Zagadkowe i bardzo zniszczone dzieło przedstawia postać brodatego monarchy z jabłkiem i berłem pod łukiem arkady na tle odległego pejzażu. Namalowano go na desce lipowej, prawdopodobnie tłustą temperą. Wstępne badania konserwatorskie wskazują, że powstał w drugiej ćwierci XVI w. Muzealnicy wiedzieli o istnieniu tego obrazu w pomieszczeniu nad zakrystią katedry - dawnej sali posiedzeń kapituły kolegiackiej, które z czasem stało się repozytorium określanym niekiedy mianem "skarbca", a od XIX w. nazywano je po prostu lamusem. - Znałam ten obraz, przyglądałam mu się wielokrotnie, intrygował mnie. Jednak jego cechy nie pozwalały na jednoznaczne zidentyfikowanie przedstawionej na nim postaci. Kolejne sięgnięcie do inwentarzy zaowocowało natrafieniem na zapis, mówiący o tym, że według tradycji jest to przedstawienie króla Władysław Jagiełły - relacjonowała w czwartek na konferencji prasowej na Wawelu kustosz Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu, Urszula Stępień. Jedyna - jak dotąd - odnaleziona informacja źródłowa o obrazie pochodzi z inwentarza katedry sandomierskiej z 1933 roku. Ks. Andrzej Wyrzykowski zanotował wówczas: "Władysław Jagiełło, wed[ług] trad[ycji], olej na drzewie, rama żółta, rozmiar razem z ramą 226x79cm, cena zł[otych] 500". Uzupełnienia tekstu pochodzą od muzealników. Wicedyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu, Jerzy T. Petrus powiedział podczas pokazu obrazu, że wiele wskazuje, iż malowidło powstało w czasach wnuka Jagiełły - Zygmunta I Starego. Jeśli hipotezy historyków potwierdzą się, to może być to najstarsze znane malarskie przedstawienie zwycięzcy spod Grunwaldu. Zagadkowa jest kompozycja dzieła, bo postać umieszczono pod połową arkady, co - według specjalistów - sugeruje możliwość istnienia pierwotnie drugiej części obrazu, na której przedstawiona była inna postać. Renesansowe malowidło jest w bardzo złym stanie, uszkodzone przez szkodniki drewna, spękane, zagrzybione. Warstwa malarska w wielu miejscach jest odspojona na dużych powierzchniach. Według głównego konserwatora muzeum wawelskiego, Ewy Wiłkojć, restauracja obrazu i ramy potrwa co najmniej do końca czerwca. Po kompleksowej renowacji, w połowie lipca obraz zostanie pokazany na wawelskiej wystawie "Na znak świetnego zwycięstwa", upamiętniającej 600-lecie zwycięstwa pod Grunwaldem.