Czarny osad na igłach strzykawkowych wykrył personel Mościckiego Centrum Medycznego. To nie jedyny tego typu przypadek w Polsce, dlatego ważna jest czujność pracowników służby zdrowia. Tylko dzięki czujności personelu Mościckiego Centrum Medycznego udało się uniknąć zagrożenia zdrowia pacjentów - mówi Wiesław Izworski, dyrektor wydziału zdrowia tarnowskiego magistratu. Po wykryciu podejrzanego osadu, placówka medyczna korzysta z igieł produkcji innej firmy. O sprawie został natychmiast poinformowany Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych i lokalna stacja Sanepidu. Teraz urząd zbada skąd na igłach wziął się czarny osad i czy był niebezpieczny dla zdrowia pacjentów. Tego rodzaju przypadki nie powinny się zdarzać - mówi Wiesław Izworski Producenta feralnej partii igieł - firmę z Niemiec, po wyjaśnieniu sprawy czekają najprawdopodobniej sankcje. Może to być miedzy innymi czasowe zablokowanie możliwości sprzedazy produktów do Polski, albo kara finansowa. Posłuchaj relacji Marcina Tumidajskiego: