W ciągu kilku godzin miejscami może spaść nawet 20 cm śniegu. Ale padać może także marznący deszcz. Co gorsza - ostrzegają meteorolodzy - będzie mocno wiało, nawet do 110 km/h. Synoptycy przypominają o zmianie opon. Choć i one w tych warunkach mogą być zawodne. Dziś przekonali się o tym mieszkańcy Krakowa i okolic, gdzie wystarczyły dwa stopnie poniżej zera i śnieg. Na ulicach miasta ruch właściwie zamarł, samochody nie mogły ruszyć nawet na prostej, nie mówiąc już o podjazdach. Doszło do kilkudziesięciu stłuczek i kolizji. Na miejsce nie dojeżdżały jednak kartki pogotowia i radiowozy. Sparaliżowane były m.in. okolice Góry Borkowskiej, Kopca Kościuszki, węzła Radzikowskiego, Alei Pokoju, Bora Komorowskiego oraz Dobrego Pasterza. Gwałtowne opady śniegu sparaliżowały także komunikację pasażerską w Krakowie. Z powodu śliskich i nieprzejezdnych ulic stanęły autobusy na trasach łączących miasto z niektórymi osiedlami. Z powodu "korków" policja eskortowała piaskarko-solarki. Na poprawę sytuacji, na przystankach czekały spore grupy zziębniętych pasażerów. Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Bardzo długo nie kursowały autobusy w kierunku Kurdwanowa, na osiedlu Oświecenia w Nowej Hucie i Al. Solidarności (tj. głównej arterii łączącej Kraków z Nowa Hutą - red.). Poinformował o tym główny dyspozytor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Roman Łach. Jak powiedziała INTERIA.PL rzecznik krakowskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, Filomena Serwin, od godziny 17.00 w mieście pracowało 26 solarko-piaskarek. Docelowo miało ich wyjechać 40. Liczy się jednak kolejność odśnieżania. Na początek są to drogi krajowe, wiadukty i mosty. Reszta musi poczekać. Okazuje się, że zawiedli nie tylko drogowcy, ale także kierowcy. Wielu z nich wciąż jeździ na letnich oponach. Lepsza sytuacja panuje na drogach Małopolski. Jak poinformował dyżurny akcji "Zima" krakowskiego oddziału Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Edward Pieniążek, wszystkie drogi krajowe w Małopolsce są przejezdne, pracuje na nich połowa sprzętu, którym dysponuje GDDKiA. Wcześniej gigantyczny korek ustawił się przy wyjeździe z Olkusza na Kraków. Dziś z zimą zmagają się nie tylko mieszkańcy południowej Polski. Przed południem niebezpiecznie było na drogach w centrum kraju. Tylko w Łodzi rano doszło do ponad 20 stłuczek i kolizji.