Prof. Alain Carbonneau, kierownik Katedry Winorośli w Wyższej Narodowej Szkole Agronomii w Montpellier nie szczędził polskim winiarzom rad, jak np. uprawiać winorośl w regionach chłodnych. Z kolei Christian Asselin, inżynier rolnictwa reprezentujący INRA (francuski Narodowy Instytut Badań Agronomicznych) z rejonu doliny Loary, opowiadał m.in. o typowych dla regionu szczepach - "chenin" i "muscadet". Niezwykle interesująco wypadła prezentacja młodego producenta wina z Węgier - Davida Brazsila, który mówił też o specyfice prowadzenia winnicy w okolicach jeziora Balaton. Wspominano również o roli wina w zdrowym odżywianiu, jego wpływie na stan zdrowia, a w szczególności roli polifenoli zawartych w winie w zapobieganiu chorobom serca i układu krążenia. Teoretyczne wykłady wspierały zajęcia praktyczne z degustacji prowadzone przez francuskiego fachowca, Ghislaine Guiraud. Zaskakującą niespodzianką dla zebranych była prezentacja polskich win. Na 17 zaprezentowanych tylko kilka miało defekty, a pięć oceniono jako bardzo dobre. Dr Pierre Chevallet z Instytutu Współpracy z Europą Wschodnią (ICEO) przyznał, że nie spodziewał się, że w Polsce można wyprodukować dobre czerwone wino. Profesor Carbonneau zadeklarował fachowe wsparcie winiarzom, którzy chcieliby skorzystać z doświadczeń francuskich kolegów. Z pomocy takiej korzysta od paru lat prowadzący winnicę Uniwersytetu Jagiellońskiego inżynier Adam Kiszka, który w ubiegłym roku uczestniczył w winobraniu i początkowej fazie winifikacji w Langwedocji zanim przeprowadził te same zabiegi u siebie w winnicy w Łazach pod Bochnią. Podczas spotkania narodził się również pomysł utworzenia bractwa winnego z siedzibą w Krakowie. BOŻENA KLIMOWSKA Poseł krytykuje medyków Szósty wariant ekspresówki do oceny Za trzy lata urząd miasta na kapłanówce