Nasz najlepszy skoczek narciarski kupił niedawno działkę z widokiem na Wielką Krokiew. Okazało się jednak, że nie postawi na niej nawet garażu: działka nie jest przeznaczona pod zabudowę. Dlatego zakopiańskie władze wpadły na pomysł, aby wyjść naprzeciw Małyszom, planującym przeprowadzkę z Wisły do Zakopanego. W zamian za działkę pod skocznią planowały przekazać skoczkowi inną działkę, będącą własnością gminy. W poniedziałek debatowali o tym radni. Zaskoczyło ich, że biegły rzeczoznawca wycenił wartość niebudowlanej, 12-arowej działki Małyszów na 900 tys. zł. i na tyle samo 14-arową działkę budowlaną na Gładkim. Na razie więc do transakcji nie doszło.