Dyrektor Biura Promocji twierdzi, że Zakopane zrobiło wszystko, by przyciągnąć najnowszy film Agnieszki Holland, ale przegrało z politycznymi powiązaniami pochodzącego z Sącza wicemarszałka Małopolski Leszka Zegzdy. W ubiegłym tygodniu porozumienie dotyczące zorganizowania premiery filmu w Nowym Sączu zawarli - poza wicemarszałkiem Małopolski - prezydent Nowego Sącza, producent filmu oraz dyrektor Małopolskiego Centrum Kultury "Sokół", w którego salach odbędzie się pierwszy pokaz filmu. Andrzej Kawecki, dyrektor zakopiańskiego Biura Promocji uważa, że w wyborze miejsca premiery górę wzięły względy polityczne, a nie merytoryczne. - Umowę podpisał marszałek Zegzda, który pochodzi z Nowego Sącza, to jest jego miasto, tam jest jego elektorat. Uważam to za pewną niezręczność. Jeszcze niespełna miesiąc temu inne były nasze rozmowy i relacje z producentami. Wydawało się że jesteśmy blisko porozumienia - poszliśmy im bardzo na rękę. Po rezygnacji z Kuźnic jako miejsca premiery producent i dystrybutor filmu bardzo poważnie brali pod uwagę namiot festiwalowy na Równi Krupowej. Nie było zastrzeżeń, że to nieodpowiednie miejsce, były już rozmowy o scenografii. Nie mogliśmy się tylko zgodzić na oddanie namiotu do dyspozycji filmowców na 24 godziny przed pokazem, bo to wywróciłoby program Festiwalu Folkloru, ale kilkanaście godzin miało wystarczyć. Burmistrz zgodził się na wyłączenie z ruchu części Alei 3. Maja, żeby hałas nie przeszkadzał w pokazie. W tym dniu w ramach Festiwalu mamy Dzień Słowacki, który byłby doskonałą oprawą wydarzenia. Jak jednak przyznaje Kawecki, poza brakiem politycznego wsparcia dla Zakopanego, kwestią sporną pomiędzy Zakopanem a producentem filmu były także sprawy finansowe. - Chcieliśmy dać z budżetu Biura Promocji kilkadziesiąt tysięcy na zorganizowanie tego wydarzenia, ale druga strona oczekiwała o 35 tysięcy więcej. Na tyle nie mogliśmy sobie pozwolić. Być może Nowy Sącz mógł - dzięki pomocy z Urzędu Marszałkowskiego. - Nasza premiera nowego Janosika to wspólne przedsięwzięcie Urzędu Miasta i Urzędu Marszałkowskiego - odpowiada Małgorzata Grybel, rzecznik nowosądeckiego magistratu, pytana o źródła finansowania imprezy. - Jeśli chodzi jednak o konkretne kwoty ponoszone przez partnerów, to nie zostały one jeszcze ustalone. Takich danych finansowych nie było w zawartym w ubiegłym tygodniu porozumieniu. Z tego też, co wiemy, nie rywalizowaliśmy bezpośrednio z Zakopanem - gdyby nie połączone zaangażowanie i zapał do tego pomysłu władz Nowego Sącza i Małopolski, premiera filmu odbyłaby się w Warszawie - dodaje. Jak dodaje Grybel, niezależnie od kosztów, premiera filmu opłaci się Sączowi. - Widzimy już bardzo duże zainteresowanie filmem i liczymy, że będzie to doskonała promocja także dla Nowego Sącza. Sądeczanie i ministrowie kultury Polski, Czech i Słowacji obejrzą prawdziwą historię zbójnika spod Fatry w przyszłą środę - 26 sierpnia, zakopiańczykom zaś przyjdzie poczekać na oficjalną kinową premierę do 4 września. LK