Zgłoszenie o zamkniętym w samochodzie psie dotarło do dyżurnego oficera zakopiańskiej komendy w poniedziałek po południu. Na miejsce pojechali funkcjonariusze z komisariatu w Bukowinie Tatrzańskiej. Na parkingu na polanie Palenica Białczańska przy drodze do Morskiego Oka znaleźli stojący w nasłonecznionym miejscu samochód marki Skoda. W środku zamknięty był skomlący pies. Mundurowi próbowali znaleźć właściciela samochodu, jednak w pobliżu nie było nikogo, kto wiedziałby cokolwiek o jego aktualnym miejscu pobytu. Dlatego policjanci spróbowali dostać się do auta. Udało im się otworzyć pojazd bez powodowania uszkodzeń. Wydostali psa i zaopiekowali się nim. Po jakimś czasie do samochodu podeszła właścicielka pojazdu. Tłumaczyła, że poszła na szlak do Morskiego Oka i nie zdawała sobie sprawy, że może narazić swojego psa na niebezpieczeństwo. Policjanci sporządzili notatkę z przebiegu interwencji i powiadomili o zdarzeniu zakopiańską prokuraturę. Za znęcanie się nad zwierzęciem może grozić kara do trzech lat więzienia.