"Biegli wstępnie ustalili, że przyczyną zgonu dziecka była choroba serca, która pojawiła się i rozwinęła w przeciągu ostatnich kilku tygodni. Będą prowadzone dalsze badania przez biegłych w kierunku histopatologii i bakteriologii, które to mają wskazać przyczynę powstania tej choroby. Biegli wykluczyli wstępnie jakiekolwiek czynniki zewnętrzne czy udział osób trzecich w tym zdarzeniu" - powiedział PAP prok. Porębski. Prokurator dodał, że nie ma podstaw żeby stwierdzić jakiekolwiek zaniechanie ze strony rodziców dziecka. "To była choroba, która się rozwinęła i powstała dość szybko. Nie była to choroba, o której można by wiedzieć miesiące czy lata wcześniej" - stwierdził prokurator. 12-latka w niedzielę przyjechała z grupą z Lublina na letnią kolonię do Zakopanego. W poniedziałek rano jej koleżanki z pokoju zobaczyły, że dziewczynka nie daje oznak życia i wezwały pomoc. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Kontrolę na miejscu przeprowadziło kuratorium oświaty. Pozostali uczestnicy kolonii zostali objęci opieką psychologiczną.