Zakopiański COS, współwłaściciel wyciągu, w swoich planach idzie bardzo daleko - chce po modernizacji "krzesełka" stworzyć kolejne trasy, co mogło by oznaczać wycinkę drzew w Tatrzańskim Parku Narodowym. Jego dyrekcja mówi tym zamiarom stanowcze "nie". - Szkoda, że tak piękny stok, w centrum miasta, idealnie położony, nie funkcjonuje tak, jak należy - mówił Jan Walkosz, zastępca dyrektora zakopiańskiego Centralnego Ośrodka Sportu, na spotkaniu w sprawie rozwoju sportu w Zakopanem, które odbyło się w ubiegłym tygodniu w zakopiańskim magistracie. COS posiada część stoku - od granicy Tatrzańskiego Parku Narodowego do górnej stacji oraz rurociąg doprowadzający wodę od Foluszowego Potoku. - Nosal wymaga olbrzymich zmian i finansowych nakładów. Chcemy to zrobić i mamy akceptację Ministerstwa Sportu i dyrekcji warszawskiego COS, żeby ten ośrodek rozbudowywać, stworzyć nowe trasy po lewej stronie Nosala, a drugi stok - prawdopodobnie łatwiejszy jako uzupełnienie istniejącej trasy. Jak podkreślał na spotkaniu Krzysztof Kiełb, zastępca przewodniczącego Komisji Urbanistyki, Architektury i Planowania Przestrzennego, przygotowywane przez urząd plany zagospodarowania dają możliwość takich inwestycji: - Teren jest przewidziany jako usługi sportu i rekreacji. Według dyrekcji COS, problemem nie są również skomplikowane sprawy własnościowe stoku, podzielonego na pół granicą TPN. - Rozwiązujemy sprawy przeszłości, przed tygodniem podpisaliśmy umowę z Marianem Stramą, dotyczącą zaległości, które był on winien COS - wyjaśniał Franciszek Bachleda-Księdzularz, dyrektor zakopiańskiego COS. - Trwa jeszcze spór o pozwolenie wodnoprawne, liczę, że być może również i tę sprawę uda się załatwić pozasądownie. Trwają na ten temat rozmowy, podobnie jak na temat wspólnej modernizacji wyciągu. Na drodze planowanym inwestycjom mogą stanąć jednak sprawy ochrony przyrody: - Jedynymi zmianami, na jakie w granicach Parku godzimy się na Nosalu, jest modernizacja istniejącego wyciągu - oświadcza stanowczo Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - W żadnym parkowym dokumencie - zadaniach ochronnych parku, planie ochrony nie jest dopuszczona możliwość poszerzania czy tworzenia nowych tras narciarskich. Jak dodaje dyrektor TPN, lasy na Nosalu, pomimo bliskości dawnych hut w Kuźnicach są wyjątkowo dobrze zachowane. - To piękny bór bukowo-jodłowy, nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek minister środowiska zgodził się na takie wylesienia, jakich wymaga trasa. Poza tym inwestorzy muszą pamiętać, że za wylesienia płaci się ogromne sumy i nie wiem, czy taka wycinka kiedykolwiek by się im zwróciła. Wygląda więc na to, że nowe trasy pod Nosalem - przynajmniej obecnie - powstać będą mogły jedynie poniżej granicy Parku. ŁUKASZ KOSUT