Przypomnijmy - 14 sierpnia drogą do Morskiego Oka wędrowało ok. 13 tysięcy turystów. - Miasto nie jest w stanie przyjmować takiej liczby turystów - mówi wprost Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji. - Infrastruktura komunalna nie nadąża. Brakowało chleba, a ciśnienie wody było obniżone z powodu korzystania przez tak wiele osób z sieci. Taka liczba turystów stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa miasta. Gdyby cokolwiek wydarzyło się w centrum, żadne służby nie są w stanie dojechać w krótkim czasie - ani ambulans, ani straż. Do takiej liczby przyjezdnych nie jest także adekwatna przepustowość dróg, parkingów oraz wydolność instalacji komunalnych. Inwestorzy podbudowali mnóstwo pensjonatów, apartamentów, ale to nie wystarczy. Zdaniem szefa Biura Promocji, najważniejsze, biorąc pod uwagę przyszłe sezony, będzie zabezpieczenie kwestii bezpieczeństwa. - Być może w grę wchodziłoby "lotne" pogotowie - sanitariusze na skuterach lub zorganizowanie dodatkowych punktów pierwszej pomocy. Jest to szczególnie ważne szczególnie podczas fali upałów, np. takiej, jaka nawiedziła nas ostatnio - podkreśla. Warto również zadbać o odpowiednią politykę cenową, by uatrakcyjnić pobyt w Zakopanem poza sezonem. Promocje, oferty specjalne powinny przyciągnąć wielu chętnych. Sezon ma pozostać dla najbogatszych, którzy są gotowi zapłacić nawet 2 razy więcej za pobyt pod Tatrami w najbardziej atrakcyjnym sezonie. Agnieszka Szymaszek agnieszka.szymaszek@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Radny w szpitalu Co zastaną uczniowie Nowe domy z losowania