Rzecznik zaznaczył, że podczas zabezpieczenia imprezy Sylwestra Marzeń z TVP nie odnotowano żadnych poważniejszych zdarzeń. Natomiast poza imprezą na Równi Krupowej, w lokalach najczęściej na Krupówkach i na obrzeżach miasta dochodziło do pojedynczych awantur i bójek z udziałem turystów, którzy przesadzili z alkoholem. Awantura z użyciem noża Jednym z poważniejszych incydentów była awantura z użyciem noża przy jednym ze sklepów na zakopiańskiej Pardałówce. Sprawca ataku został zatrzymany przez policję, a poszkodowany z obrażeniami szyi trafił do szpitala. Jego życiu nic nie zagraża. "Odnotowaliśmy również kilka niegroźnych zdarzeń drogowych oraz zatrzymaliśmy nietrzeźwego kierującego. Policjanci odnaleźli również rodziców dwójki zagubionych dzieci w wieku 7 i 11 lat" - wyliczał Wieczorek. Mandaty za fajerwerki Według uchwalonej przez zakopiańskich radnych tuż przed świętami uchwały, w mieście pod Giewontem nie wolno odpalać materiałów pirotechnicznych. Petard nie można odpalać w miejscach publicznych, na ulicach i placach. Na Równi Krupowej policjanci nałożyli 25 mandatów karnych na kwotę prawie 10 tys. zł za nielegalne odpalanie rac w miejscu publicznym. Według danych policji Nowy Rok na zakopiańskiej Równi Krupowej witało niemal 67 tys. osób. Policja odebrała także kilkanaście zgłoszeń od turystów, którzy zostali oszukani na tzw. "wirtualne katery". Proceder oszustwa polegał na tym, że turyści zachęceni ofertami noclegów umieszczanymi na portalach internetowych wpłacili zaliczki na poczet wynajmu. Po przyjeździe na miejsce dowiedzieli się, że zostali oszukani i nie mają noclegu. W Zakopanem o bezpieczeństwo podczas nocy sylwestrowej dbało ponad 350 policjantów, w tym 280 funkcjonariusz, którzy przyjechali pod Tatry z innych jednostek z całej Małopolski.