Narciarz, który wystartuje ze stadionu sportowego Centralnego Ośrodka Sportu i chce dobiec do Doliny Białego, musi pod skocznią ściągnąć narty z nóg i obejść ją na piechotę - informuje "Gazeta Krakowska". - To skandal - denerwuje się Marcin Więcek z Krakowa, który rekreacyjnie biega na nartach już od 20 lat. - Tydzień temu przyjechałem do Zakopanego ze znajomymi z Francji. Chcieliśmy się trochę rozruszać. Przebiegliśmy zaledwie 2,5 km i zdębieliśmy. Na trasie stał płot. Francuzi nie wierzyli, że coś takiego w ogóle jest możliwe. Oburzeni są również zakopiańscy działacze sportowi. - W naszym mieście narciarstwo, również to biegowe, musi być priorytetem - mówi Barbara Sobańska, dyrektorka Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. - A my mamy zaledwie 2,5 km trasy, bo zlikwidowano tunel pod Krokwią, którym można było pobiec bez ściągania nart. Edward Budny, legendarny trener kadry narodowej biegaczy, mówi, że Zakopane powinno się wstydzić. - Zabiegamy o mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w 2013 r., a nie mamy żadnej trasy. To niepoważne. Kto zamknął trasę biegnącą pod Krokwią? Decyzję podjął... dyrektor zakopiańskiego Centralnego Ośrodka Sportu, Piotr Apollo. - Postawiliśmy płot, bo kiedy założyliśmy kosztowne oświetlenie na skoczni, złodzieje ukradli lampy - tłumaczy. Zofia Kiełpińska z zakopiańskiego magistratu dodaje, że skocznia musiała zostać ogrodzona, bo wymagają tego względy bezpieczeństwa. - Bez płotu nie mógłby odbyć się w Zakopanem PŚ w skokach - wyjaśnia. Dodaje, że jeśli miasto otrzyma prawo organizacji mistrzostw, tunel pod skocznią zostanie uruchomiony i trasa będzie liczyć 10 km. Będą z niej jednak korzystać tylko sportowcy, i tylko na czas mistrzostw. Co zagrodzono w Zakopanem Gubałówka - sprzeciw rodziny Byrcynów spowodował, że od trzech sezonów narciarze nie mogą korzystać z trasy. Butorowy Wierch - z powodu nieporozumień właścicieli gruntów od 17 lat nie działa tam trasa narciarska. Zakopianka - protesty kilkunastu mieszkańców Poronina zablokowały prace związane z modernizacją najważniejszej drogi na Podhalu. Droga łącząca zakopiankę ze Słowacją - protest mieszkańców Dzianisza spowodował wykreślenie jej z planów. Co jeszcze można zagrodzić Podziemne parkingi przy ul. Orkana i al. 3 Maja - mieszkańcy Zakopanego, sąsiadujący z terenami, na których mają być budowane, już zapowiadają protesty. Sala widowiskowo-konferencyjna w pobliżu Wielkiej Krokwi - właściciele straganów stojących w miejscu planowej budowy nie chcą ich zlikwidować. Kolejka napowietrzna z dworca do Kuźnic - inwestycję mogą zablokować fiakrzy i właściciele busów, bo powstanie ko-lejki odbierze im zarobek.