Kobieta rozdzieliła się z mężem w pobliżu kopuły szczytowej. Poszła w kierunku Suchej Przełęczy. Stamtąd miała dojść na pobliski wierzchołek Kasprowego Wierchu, jednak mąż nie mógł jej tam odnaleźć, ani też nawiązać z nią kontaktu telefonicznego. Ratownicy TOPR zasugerowali, żeby małżonek zjechał kolejką linową do Kuźnic i sprawdził, czy tam nie czeka na niego żona. Poradzili również, by sprawdził, czy nie ma jej w miejscu zamieszkania. Po południu zguba odnalazła się na szczycie Kasprowego Wierchu. - Turystka, korzystając ze słońca, usiadła w zacisznym miejscu w skałkach poniżej kopuły szczytowej i... zasnęła - informuje Adam Marasek, ratownik TOPR. (AGN)