W uroczystościach wzięli udział m.in. lider ludowców wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz minister rolnictwa Marek Sawicki. - Ważne, abyśmy wynosili z tego matecznika ruchu ludowego tę nieugiętą odwagę, śmiałość, która cechowała Witosa, Mierzwę - naszych poprzedników - powiedział do ludowców Waldemar Pawlak. - Zauważcie, że w wielu innych formacjach politycznych to się pogubiło, zatraciło, wylądowało czasami na śmietniku, a ruch ludowy przez 114 lat - dzięki temu, że jest wierny ojczyźnie, że jest życiowy - rozwija się i ma realny wpływ na procesy dziejące się w naszym kraju - dodał. Wicepremier apelował do zebranych na cmentarzu w Wierzchosławicach ludowców, aby patrzyli w nowoczesny sposób na rolnictwo, szukali nowych form zarobkowania. Zachęcał do inwestowania w energię odnawialną tam, gdzie tradycyjna produkcja rolna przestaje być opłacalna. Mówił o możliwości produkcji zbóż, zwłaszcza owsa, na cele energetyczne - jako surowca opałowego. Zaznaczył, że rząd pracuje nad prawnymi regulacjami wykorzystania tzw. zbóż odpadowych jako surowca energetycznego na skalę przemysłową. Przekonywał rolników, aby w tej kwestii wyzbyli się wątpliwości wynikających z chłopskiej tradycji. - Niektórzy powiedzą, że tak nie pasuje, bo jak można palić zboże, ale zauważcie, że ledwie 100 lat temu jedna trzecia produkcji rolnej była zużywana na cele energetyczne - zwierzęta pociągowe i kawaleria żywiły się przecież owsem - powiedział Pawlak. Przed południem ludowcy wzięli udział w uroczystej mszy św., a następnie złożyli kwiaty i wieńce w kaplicy - mauzoleum Witosów na cmentarzu parafialnym w Wierzchosławicach, gdzie jest pochowany pierwszy chłopski premier RP. Wierzchosławice są rodzinną miejscowością Witosa, w której żył i prowadził gospodarstwo rolne z przerwami na działalność polityczną w stronnictwie i rządach II RP. Dawną zagrodę Witosa w Wierzchosławicach zamieniono w miniskansen "Muzeum - Dom W. Witosa". "Zaduszki Witosowe" są organizowane w Wierzchosławicach od początku lat 60-tych.