Niedawno międzynarodowa agencja ratingowa Standard & Poor's przyznała Krakowowi długoterminową ocenę wiarygodności kredytowej na poziomie A - (perspektywa stabilna) - podobnie było w poprzednich dwóch latach. Jest to poziom odpowiadający ratingowi Polski, czyli najwyższy z możliwych do uzyskania dla jednostki samorządu terytorialnego. Oznacza, że, według ocen, miasto stopniowo będzie poprawiało swoją zdolność samofinansowania. Kraków poprawi zdolność samofinansowania Ustawa o finansach publicznych przewiduje, że kwota długu gminy nie może przekroczyć 60 procent rocznych dochodów. Jeszcze z początkiem lipca (dług liczony jest co kwartał) doszła wprawdzie do 60,87 proc., ale po odjęciu wkładu własnego w realizację zadań przy udziale środków unijnych wyniosła 56,73 proc. Regionalna Izba Obrachunkowa w Krakowie przyznaje, że przepisy dopuszczają możliwość przekroczenia tego limitu, jeśli stało się tak po wliczeniu do zadłużenia pieniędzy przeznaczonych na realizację projektów dofinansowanych przez Unię Europejską. Uznano, że gmina nie może być karana za to, że wzięła kredyty i inwestuje. 1 miliard 981 milionów 693 tysiące 989 złotych - tyle wyniosło zadłużenie Krakowa z końcem ubiegłego roku. Do 2 miliardów 80 milionów 709 tysięcy i 13 złotych wzrosło po dwóch pierwszych kwartałach, a 2 miliardy 77 milionów 300 tysięcy i 680 złotych wyniosło w końcu września - podała Monika Chylaszek z Urzędu Miasta Krakowa. Na każdego mieszkańca Krakowa przypada więc około 2770 złotych długu. 2770 zł długu na każdego krakowianina Jednak sytuacja finansowa Krakowa, wbrew oczekiwaniom, w ostatnim kwartale nieco się poprawiła, gdyż realne zadłużenie miasta, po raz pierwszy od miesięcy, spadło poniżej 60 procent - do 59,6, a po odliczeniu dotowanych przez Unię inwestycji - do 56,1 proc. Jednak nawet obecnie szacuje się, że cały ten rok zakończy się zadłużeniem w wysokości nieco ponad 61 procent, ale żadnych restrykcji nie będzie - nadal dzięki inwestycjom dotowanym przez Unię, których wartość można odliczyć od długu. A inwestycji było w tym roku sporo. Przyrost zadłużenia w ostatnich kwartałach związany jest z zaciągnięciem przez Kraków kredytów i pożyczek. A gmina Kraków w tym roku już wzięła 280 milionów złotych kredytu (na co zgodę wydała Rada Miasta Krakowa) oraz około 13 milionów zł pożyczki. Teraz miasto bierze kolejny kredyt - w wysokości 16,2 miliona złotych. Miasto bierze kolejny kredyt - Spłata tego kredytu ma nastąpić w dwóch równych ratach w listopadzie 2015 oraz w listopadzie 2016 roku. Kredyt jest przeznaczony na sfinansowanie planowanego deficytu budżetu miasta oraz uregulowanie wcześniej zaciągniętych zobowiązań, których termin spłaty upływa w 2010 roku - podano w magistracie. Tegoroczne dochody są na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku i do końca września zebrano już 70,4 proc. tego, co planowano (około 2,45 miliard złotych); jednocześnie w tym roku wypłacono już 68,2 proc. przewidywanych kwot (2,4 mld zł) - więcej niż rok temu - ze względu na duże inwestycje prowadzone przez gminę. Sytuacja Krakowa nieco się poprawiła Z ostatnich wyliczeń wynika, że dochody miasta mają wynieść w tym roku 3 mld 481 mln złotych - podaje Monika Chylaszek. Na koniec 2010 roku realny wskaźnik zadłużenia miasta wynosiłby nieco ponad 61 procent, ale około 55 proc. - po odjęciu wkładu własnego w realizację unijnych projektów. Limit 60 procent zadłużenia dla wszystkich gmin będzie funkcjonował jeszcze tylko do 2013 roku (włącznie), a później możliwości zadłużania się będą liczone indywidualnie dla każdego samorządu. To dla wielu gmin może być trudniejsze. J.ŚW janusz.swies@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Sąd orzekł winę policjanta 18-letni dealer w rękach policji Ostatnia taka sesja