Teraz w strefie A i B obowiązuje zakaz wjazdu pojazdów silnikowych z wyłączeniem tych z silnikami elektrycznymi. Dotyczy to przede wszystkim meleksów. Radny Jakub Bator uważa jednak, że to luka prawna, która umożliwia wjazd do strefy przy Rynku Głównym samochodów hybrydowych, czyli z elektrycznym i spalinowym silnikiem. - Wjeżdżając do strefy, kierowca mógłby używać tylko silnika elektrycznego i nikt nie mógłby mu dać za to mandatu. Dziś, w dobie coraz bardziej rozpowszechnionej technologii silników elektrycznych, zapis na znakach w strefie o zakazie wjazdu dla samochodów spalinowych jest archaiczny - uważa Jakub Bator. Jego zdaniem pozostawienie takiego zapisu może spowodować, że zwiększy się ruch w ścisłym centrum miasta. - Chyba nie chcemy, aby po ulicach wokół Rynku można było jeździć popularną toyotą prius - mówi radny Bator. Produkowane już są samochody tylko z silnikiem elektrycznym, takie jak sportowe venturi fetish - dodaje. Samochodów o napędzie hybrydowym jest w Polsce niewiele. - Rocznie w Krakowie sprzedajemy kilka toyot prius - mówi Grzegorz Hajduk z firmy Inter Car Nowak, która jest dilerem Toyoty. Jeden egzemplarz kosztuje ok. 100 tys. zł. Za to venturi fetish to jedno z najdroższych aut na świecie, trzeba za nie zapłacić ponad 2 mln zł. Według Marka Dworaka, dyrektora Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, auta hybrydowego nie można traktować jako pojazdu elektrycznego. - Sam jestem właścicielem toyoty prius, więc wiem dokładnie, jak działa. Przy prędkościach do 40 km na godzinę jeździ na silniku elektrycznym, ale jeśli akumulator jest niedoładowany, to automatycznie włącza się silnik spalinowy. A przy jeździe po mieście akumulator jest z reguły niedoładowany - tłumaczy Marek Dworak. Innego zdania jest Grzegorz Hajduk z firmy, która jest dilerem Toyoty. - To auto można uznać za pojazd elektryczny. I teoretycznie mogłoby wjeżdżać wszędzie tam, gdzie meleksy - mówi Grzegorz Hajduk. Radny Bator martwi się, że w okolicach Rynku będą mogły jeździć nawet sportowe auta elektryczne, które w ciągu 4,5 sekundy rozpędzają się do prędkości 100 km na godzinę. Michał Pyclik z ZIKIT uspokaja, że to niemożliwe, a nawet gdyby, to te samochody także będą obowiązywać ograniczenia do 20 km na godzinę. - Venturi to jeszcze na świecie rzadkość, samochodów z napędem hybrydowym też w Krakowie nie jest wiele. Mimo to, aby przeciąć wszystkie spekulacje, od czerwca wprowadzone zostaną dodatkowe obostrzenia jeśli chodzi o wjazd do strefy B. Właściciel auta z silnikiem elektrycznym będzie musiał posiadać specjalne zezwolenie, aby poruszać się w tym rejonie - mówi Michał Pyclik. Takie zezwolenia mają na celu przede wszystkim uporządkowanie ruchu meleksów. Zostaną wprowadzone w celu "identyfikacji oraz określenia liczby pojazdów z silnikiem elektrycznym poruszających się w strefie B" - jak zapisali pracownicy ZIKID w odpowiedzi na interpelację radnego. AM amaj@dziennik.krakow.pl