Wciąż trwają czynności procesowe z udziałem podejrzewanego o zabójstwo 44-latka. Mężczyźnie postawiono już zarzuty. Po ich przedstawieniu Mirosław Ł. zażądał kontaktu z obrońcą, a następnie nie przyznał się do zarzutu i rozpoczął składanie wyjaśnień. Zarzut zabójstwa dla kierowcy MPK - 44-letni kierowca nocnego autobusu Mirosław Ł. usłyszał zarzut zabójstwa 21-letniej studentki - poinformował szef Prokuratury Rejonowej dla Krakowa - Prądnika Białego prok. Mariusz Boroń. Prokurator zarzucił Mirosławowi Ł., że 27 lipca, działając w zamiarze pozbawienia życia, zadał ofierze kilkanaście ciosów metalowym prętem zakończonym sześcioboczną nakładką, czym spowodował u niej kilkanaście ran tłuczonych i doprowadził do utraty przytomności. Następnie pozostawił kobietę w rowie wypełnionym wodą i błotem. Studentka zachłysnęła się wodą i błotem i to spowodowało jej śmierć przez uduszenie. Kierowca: 21-latka nie chciała wysiąść z autobusu W swoich wyjaśnieniach, złożonych na policji, Mirosław Ł. podawał, że pasażerka nie chciała wysiąść na ostatnim przystanku, więc odwiózł ją kilkaset metrów dalej. Następnie, już poza autobusem, doszło między nimi do kłótni, w wyniku której zadał ofierze kilka ciosów narzędziem, przygotowanym do obrony. Razem wpadli do rowu, po czym on wstał i odjechał. W czwartek odbyła się wizja lokalna, w trakcie której znaleziono narzędzie zbrodni - prosty przewód hamulcowy zakończony śrubą. - W piątek prokurator podejmie decyzję w sprawie wniosku o aresztowanie podejrzanego - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska. Mężczyzna zatrzymany w Skarżysku-Kamiennej Śledztwo w sprawie zabójstwa studentki powierzone zostało policjantom ze specjalnej grupy dochodzeniowo-śledczej, w skład której weszli funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej oraz miejskiej policji w Krakowie. W środę policjanci zatrzymali w Skarżysku-Kamiennej przebywającego na urlopie kierowcę i przywieźli do Krakowa. Zatrzymany pracował jako kierowca od 2005 roku, choć już wcześniej pracował w MPK w latach 1989-93. Rzecznik MPK zapewnia, że pasażerowie krakowskiej komunikacji miejskiej nie powinni obawiać się o swoje bezpieczeństwo. "W autobusach jest bezpiecznie" - Podróżowanie krakowskimi autobusami jest bezpieczne. Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo pasażerów, kierowcy przechodzą specjalistyczne testy psychologiczne i stawiamy im inne bardzo wysokie wymagania - zapewnił w rozmowie rzecznik MPK Marek Gancarczyk. Podkreślił, że zatrzymany kierowca nie był karany i nie było skarg na niego. Nie był też etatowym pracownikiem MPK - był zatrudniony w spółce, która świadczy usługi na rzecz MPK; musiał jednak spełnić wszelkie warunki stawiane przed pracownikami MPK, w tym pozytywny wynik testów psychologicznych. Będą zmiany w MPK? - Rozważamy obecnie, czy nie wprowadzić do pracy w autobusach nocnych tylko i wyłącznie pracowników etatowych - powiedział Marek Gancarczyk. 21-latka miała podwójne obywatelstwo angielsko-polskie i była studentką historii sztuki w Anglii. Do Polski przyjechała na miesięczna praktykę, którą niebawem miała skończyć.