Mężczyzna wyruszył na wspinaczkę, mimo że na Słowacji od początku listopada obowiązuje zakaz wypraw w góry na szlaki powyżej schronisk. Ratownicy TOPR uratowali dzisiaj trzech grotołazów, którzy wczoraj zeszli do jaskini w Dolinie Kościeliskiej. Grotołazi są zmęczeni, ale cali i zdrowi. Kiedy dziś rano - zgodnie z planem - mężczyźni nie wrócili do Zakopanego, na pomoc wyruszył im patrol TOPR-u. Szczęście mieli też turyści, którzy utknęli w śnieżycy pod szczytami Koziego i Jarząbczego Wierchu. Całą noc ratownicy sprowadzali ich z gór. Wszyscy są już bezpieczni, ale dwie osoby będą musiały jakiś czas spędzić w szpitalu. - Nie potrafię tego zrozumieć. Nie można wychodzić w góry w takich warunkach. Trzeba mieć trochę zdrowego rozsądku - mówi ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, z którym rozmawiał reporter RMF Maciej Pałahicki. Posłuchaj: Ratownicy są przekonani, że gdyby nie odnaleźli turystów w nocy i ich nie ogrzali, ci nie dotrwaliby do rana. Warunki w Tatrach są bardzo złe. Na stokach leży 30, 40 centymetrów świeżego śniegu, wieje wiatr. Przypomnijmy, że tej zimy w Tatrach górskie szlaki nie będą zamykane. Każdy musi sam ocenić, czy jest w stanie podołać wędrówce w trudnych warunkach.