Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite oraz prezydent elekt Bronisław Komorowski otworzyli w środę na Zamku Królewskim na Wawelu wystawę "Na znak świetnego zwycięstwa" zorganizowaną w 600. rocznicę Bitwy pod Grunwaldem. - To był polski wkład w myślenie europejskie. Po Grunwaldzie Polska z peryferii stawała się centrum europejskim - mówił podczas krótkiej uroczystości na dziedzińcu arkadowym Zamku Królewskiego sekretarz stanu w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Żuchowski. - Grunwald to nie tylko zwycięstwo militarne. Grunwald to etos, który tkwi w każdym Polaku i w każdym Litwinie - podkreślił. Ocenił, że wydarzenia przygotowane w związku z rocznicą bitwy pod Grunwaldem w 2010 r. - m.in. spoty Tomasza Bagińskiego i utwór zespołu Armia z refrenem śpiewanym po polsku i po litewsku - "to nowy język mówienia o Grunwaldzie". Prezes NBP Marek Belka przekazał Grybauskaite i Komorowskiemu komplety monet kolekcjonerskich wybitych z okazji jubileuszu: srebrne 10 zł w kształcie elipsy i okrągłe 2 zł wybite w stopie Nordic Gold. - Monet ci u nas dostatek, ale te przekazujemy jako znak pamięci o zwycięstwie - powiedział Marek Belka. Na awersie 10-złotówki ukazano wizerunek króla Władysława Jagiełły na tle chorągwi z herbami Polski i Litwy, na obiegowej 2-złotówce są rycerze polski i litewski, pod stopami których leży chorągiew wielkiego mistrza Zakonu Krzyżackiego. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite powiedziała dziennikarzom po wyjściu z wystawy jedynie, że ekspozycja jest piękna i bardzo się jej podobała. W rozmowie z dziennikarzami Żuchowski podkreślił, że podczas obchodów nie ma żadnych elementów antyniemieckich, a pod Grunwaldem będzie obecny w czwartek Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Bruno Platter. - Przesłanie tych uroczystości jest proste: Środkowa Europa ma zawsze wielką siłę polityczną i kiedy rozmawiamy w Środkowej Europie, znajdujemy wspólne cele, to wygrywamy bardzo poważne rzeczy - przekonywał Żuchowski. Ideą wystawy jest ukazanie niezwykle istotnej - jak podkreślają historycy - dla narodu polskiego tradycji świętowania zwycięstwa grunwaldzkiego i jego kolejnych rocznic na przestrzeni sześciu wieków. Zwłaszcza w Krakowie tradycja ta była szczególnie silna. To właśnie w Krakowie, w Katedrze Wawelskiej, zawisły po bitwie chorągwie zdobyte na Krzyżakach. Z Wawelskiego Wzgórza corocznie 15 lipca na pamiątkę grunwaldzkiej wiktorii wyruszała procesja do kościoła św. Jadwigi na Stradomiu. Na Wawelu spoczywają doczesne szczątki króla Władysława Jagiełły. W Krakowie także, w 1910 r., stanął monumentalny pomnik fundacji Ignacego Jana Paderewskiego upamiętniający 500. rocznicę bitwy. Tradycja obchodów zwycięstwa wojsk polsko-litewskich nad Krzyżakami sięga średniowiecza. 15 lipca stał się wówczas pierwszym polskim świętem narodowym, dopiero po wiekach zostało ono zastąpione innymi wydarzeniami z historii Polski. - Zwycięstwo pod Grunwaldem uznano za tak znaczące, że 15 lipca obchodzono jako święto narodowe. To ewenement w skali Europy. Być może to najstarsze potwierdzone święto narodowe - powiedział w środę oprowadzając dziennikarzy po wystawie, współautor jej scenariusza Krzysztof Czyżewski. Na wystawie zgromadzono kilkaset eksponatów. Wiele sprowadzono z innych polskich muzeów oraz kościołów. Wśród nich są pamiątki z epoki, m.in. trofea wojenne. Ale co charakterystyczne, niewiele na wystawie militariów. - Mamy średniowieczny koncerz. Prof. Zdzisław Żygulski od dawna utrzymuje, że to może być jeden z tych mieczy, które Krzyżacy przesłali Władysławowi Jagielle i wielkiemu księciu Witoldowi. Tego się nie da ostatecznie stwierdzić, ale nie można takiej ewentualności wykluczyć - mówi Czyżewski. Pośród zdobyczy wojennych znalazły się monstrancje, relikwiarze, naczynia, księgi i tkaniny liturgiczne z kampanii prowadzonej przez wojska polsko-litewskie przeciwko Krzyżakom w latach 1410-1411. Za zgodą papieża król Władysław Jagiełło rozdysponował je pomiędzy polskie kościoły. Na wystawie zobaczyć można m.in. 12 figur apostołów z krzyżackiego ołtarza, biblię komtura Ludera i krzyż relikwiarzowi z fragmentem drzewa krzyża świętego zrabowany w Brodnicy. Szczególnym akcentem jest 56 zrekonstruowanych chorągwi krzyżackich, które Jagiełło zdobył pod Grunwaldem. Oryginalne sztandary wisiały w Katedrze Wawelskiej przez ponad 240 lat, kres ich istnieniu położył prawdopodobnie potop szwedzki w 1655 r. Kopie sztandarów pochodzą z XX i XXI w. Na wystawie przez miesiąc prezentowany będzie oryginał iluminowanego dzieła Jana Długosza "Banderia Prutenorum". Kronikarz, syn rycerza spod Grunwaldu, zawarł w nim niezwykle szczegółowy opis chorągwi zdobytych pod Grunwaldem. Przez tydzień zwiedzający będą mogli oglądać także oryginalny, najstarszy zachowany zapis "Bogurodzicy" - hymnu śpiewanego przez rycerstwo polskie pod Grunwaldem. Atrakcją wystawy będzie zapewne diorama "Bitwa pod Grunwaldem", namalowana przed ponad 100 laty przez Tadeusza Popiela i Zygmunta Rozwadowskiego na obchody 500-lecia bitwy. Obraz o wymiarach 5,1 x 10 m został wypożyczony z Muzeum Historycznego we Lwowie. Do ekspozycji włączono też domniemany najstarszy portret króla Władysława Jagiełły z przełomu drugiej i trzeciej dekady XVI w., odnaleziony w Muzeum Diecezjalnym w Sandomierzu. Końcowym, symbolicznym akcentem malarskim ekspozycji ma być, w zamierzeniu organizatorów, dzieło Jana Matejki "Hołd Pruski". Na wystawie zabraknie niestety słynnej "Bitwy pod Grunwaldem" pędzla Matejki. Władze Wawelu bezskutecznie zabiegały o wypożyczenie tego obrazu od Muzeum Narodowego w Warszawie. Obraz jest obecnie w konserwacji. Wiele pamiątek zgromadzonych na wystawie nie ma bezpośredniego związku z bitwą, obrazować mają one tradycję grunwaldzką w wiekach późniejszych. Jej świadectwem są m.in. księgi liturgiczne, przypominające pod datą 15 lipca o świętowaniu rocznicy zwycięstwa. Wiele miejsca na wystawie poświęcono też obchodom 500. rocznicy bitwy, które dla Polaków pod zaborami stały się okazją do manifestacji patriotycznych. - Mamy na wystawie trofea zdobyte podczas wojny z Zakonem Krzyżackim i odniesienia do bitwy pod Grunwaldem, ale w znacznie większym stopniu to jest wystawa o tym, jak Polacy tworzyli i odbierali tradycję grunwaldzką w następnych stuleciach - podsumowuje dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu, prof. Jan K. Ostrowski. 8 maja 1410 r. król Władysław Jagiełło wyruszył z Wawelu na czele wojsk na wojnę z Krzyżakami. 15 lipca 1410 r. na polach pod Grunwaldem polskie i litewskie wojska pokonały siły Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Wkrótce po tym wydarzeniu Jagiełło na znak zwycięstwa przesłał do Katedry Wawelskiej pierwszą zdobyczną chorągiew - biskupstwa pomezańskiego. Kolejne zawisły w świątyni, wokół grobu św. Stanisława, po powrocie króla do Krakowa w listopadzie 1411 r.