Autorami czarno-białych zdjęć są fotograficy współpracujący z agencją Ostkreuz: Sibylle Bergemann, Harald Hauswald, Ute Mahler, Werner Mahler i Maurice Weiss. Wystawę zaaranżowano tak, że widzowie najpierw symbolicznie przekraczają Mur Berliński, by znaleźć się w NRD lat 70. i 80. Na zdjęciach uwiecznione zostały kolejki do sklepów czyli nieodłączny element życia we wszystkich krajach demokracji ludowej, sceny z baru dla robotników, potańcówki, ale też praca górników i egzystencja na wsi. Fotograficy udokumentowali też narodziny ruchu punk w NRD, pierwsze koncerty rockowe oraz stawianie pomników. Sibylle Bergemann śledziła proces powstawania pomnika Marksa i Engelsa autorstwa Ludwika Engelhardta, który od 1986 r. stoi w centrum Berlina, a który część osób - jak proponował minister transportu i komunikacji Niemiec Peter Ramsauer - chciałaby usunąć. Większość zdjęć została wykonana "do szuflady", bo to, co przedstawiały przeczyło kreowanemu przez władze NRD obrazowi państwa stabilnego ekonomicznie i zapewniającego obywatelom wszystko, czego potrzebują. Jeden z autorów - Harald Hauswald - po opublikowaniu zdjęć w Niemczech Zachodnich, w 1987 r. w książce "Berlin Wschodni" - znalazł się pod obserwacją tajnej policji Stasi. Fotografie, które można oglądać w Krakowie były wcześniej pokazywane na wystawie w Berlinie. Cykle fotograficzne poszczególnych autorów układają się w opowieści o byłej NRD. Krakowska ekspozycja została rozbudowana o komentarze i cytaty, które pokazują historyczny i polityczny kontekst zdarzeń. Jak podkreśliła kurator wystawy Monika Rydiger debata na temat dziedzictwa NRD wciąż trwa, choć tego kraju już nie ma. - Mówi się często o "ostalgii" czyli tęsknocie za Wschodem. Popularnym jej przejawem jest moda na NRD - trabanty, przedmioty codziennego użytku, filmy takie jak "Good bye Lenin". Nam chodzi o pokazanie, że "ostalgia" to bardzo trudny problem dla współczesnych Niemiec, z którym próbują się uporać. Nie jest to łatwe, bo na co dzień Wessis z lekkim lekceważeniem patrzą na Ossis i odwrotnie. Animozje wciąż istnieją - powiedziała Rydiger. Wystawa potrwa do 2 września. Towarzyszyć jej będą spotkania z fotografikami, pokazy filmowe, wykłady i warsztaty dla dzieci. Międzynarodowe Centrum Kultury przygotowało ekspozycję we współpracy z Goethe Institut w Krakowie, agencją fotograficzną Ostkreuz i z Buchsteiner Art Management w Tybindze. Projekt ten wsparły Fundacja Współpracy Polsko - Niemieckiej i miasto Kraków.