Dodatkowo oboje mają zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów przez 10 lat. Oboje muszą też zapłacić po 5 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonej. Wyrok nie jest prawomocny. Do wydarzeń w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii w Łysej Górze doszło 11 listopada 2010 r.; 15-letnia dziewczyna została wówczas zgwałcona, dzień później doszło do burdy z udziałem wychowanków. Prokuratura Rejonowa w Brzesku oskarżyła Przemysława Ś. i Katarzynę N. o to, że używając przemocy, grożąc pobiciem i pozbawieniem życia, doprowadzili 15-letnią wychowankę do obcowania płciowego. Odpowiadali przed sądem dla dorosłych Dodatkowo Katarzyna N. odpowiadała za znęcanie się nad koleżanką. Polegało to m.in. na szarpaniu, biciu, podtapianiu w muszli klozetowej, grożeniu pozbawieniem życia i poniżaniu godności osobistej, m.in. poprzez rozebranie w obecności innych osób i dotykanie. Ponieważ oboje wychowankowie w chwili popełnienia przestępstwa ukończyli 17 lat, odpowiadali przed sądem dla dorosłych. Trzema innymi uczestnikami wydarzeń w ośrodku zajmował się sąd dla nieletnich. Sąd uznał w środę winę obojga oskarżonych. Jak podkreślił w uzasadnieniu przewodniczący składu orzekającego sędzia Tomasz Kozioł, do wydarzeń w znacznej mierze przyczyniło się nieprawidłowe funkcjonowanie ośrodka. Poszkodowana nie była zainteresowana procesem Prowadzenie procesu utrudniał fakt, że po wydarzeniach wychowankowie ośrodka zostali przeniesieni do innych placówek, a poszkodowana nie była zainteresowana przebiegiem procesu; dodatkowo w grudniu ub. roku urodziła dziecko. Na przesłuchanie do sądu została doprowadzona przez policję z odległej miejscowości w Polsce, ponieważ - jak usprawiedliwiała niestawiennictwo - nie miała pieniędzy na dojazdy. Zdaniem biegłych wydarzenia w ośrodku nie spowodowały trwałej szkody w jej psychice. Ośrodek został zamknięty Po kontroli w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii małopolski kurator oświaty wystąpił do organu założycielskiego - starostwa brzeskiego - o jego zamknięcie, ponieważ uznał, że kadra ośrodka nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa przebywającej tam młodzieży, a ponadto, placówka nie ma opracowanego racjonalnego programu wychowawczego. Początkowo radni zamierzali zlikwidować ośrodek, do likwidacji jednak nie doszło. Od marca 2011 ośrodek rozpoczął działalność pod nową dyrekcją, z nową kadrą i na podstawie nowego statutu. Pod koniec ub. roku były dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Łysej Górze Tadeusz C. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za niedopełnienie obowiązków w zakresie zapewnienia prawidłowego funkcjonowania ośrodka i bezpieczeństwa wychowanków.