Według ustaleń policji zwierzęta spłoszył najprawdopodobniej przelatujący śmigłowiec TOPR. Na szczęście na wozie nie było turystów. Jeden rozpędzony koń, po tym jak poniósł, uderzył w bariery i ciężko się poranił. Nie uda się go uratować. Wypadek wydarzył się niedaleko Polany Włosienica, czyli w miejscu, gdzie turyści wysiadają tuż przed Morskim Okiem. "Wóz zjeżdżał z góry i nie było na nim turystów. Koń przeleciał przez bariery i leżał nogami do góry. Drugi z koni też był spłoszony, biegał w okolicy, ale udało się go złapać. Poszkodowany woźnica, który do końca pozostał na wozie i próbował ratować konie, trafił do zakopiańskiego szpitala" - relacjonował rzecznik zakopiańskiej policji. Na miejscu zdarzenia pracują służby ratunkowe oraz policjanci, którzy ustalają okoliczności wypadku.