Do wypadku doszło w środę ok. południa na rzece Dunajec niedaleko przystani początkowej spływu. Na tratwie miało płynąć 11 osób. Do lodowatej wody wpadł jedynie flisak - informację tę potwierdza rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak. - Flisak wypadł z tratwy. Został wyciągnięty z wody i był reanimowany na brzegu po stronie słowackiej - powiedział Woźniak. Mimo reanimacji mężczyzny zmarł. Drugi z kierujących łodzią dobił do brzegu po stronie Słowacji i wezwał służby. Ze wstępnych informacji wynika, że drugi flisak również znalazł się w wodzie, prawdopodobnie ratował kolegę. Na pomoc ruszyli ratownicy ze słowackiej Zahrannej Sluzby Horskiej oraz Podhalańskiej Grupy GOPR. Trwa akcja ratunkowa, na miejscu jest dziewięć zastępów straży pożarnej. Ustalane są szczegóły zdarzenia. Możliwe, że flisak wpadł do wody po tym, jak stracił przytomność. Nikomu z turystów nic się nie stało.