Prawdopodobną przyczyną wypadku było zasłabnięcie kierowcy. Autobus najpierw zjechał na pobocze, a potem osunął się do rowu, unikając szczęśliwie derzenia i dachowania. Zdaniem policji, niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Autobus zatrzymał się bowiem kilka metrów od mostu. Gdyby jechał szybciej, mógł wpaść do rzeki.