Według ustaleń policji, organizatorką procederu była 34-letnia kobieta, która miała zarejestrowaną firmę i wystawiała różnym osobom fikcyjne zaświadczenia o zatrudnieniu i rzekomo osiąganych przez nich dochodach. Zaświadczenia wydawane były po to, by osoby te mogły się następnie starać o kredyt lub zakup telefonu dobrej jakości w promocyjnej cenie. Ponieważ wnioski o kredyt dotyczyły niskich kwot, rzędu 4-6 tys. zł, banki zazwyczaj przyznawały kredyty. Otrzymanymi pieniędzmi kredytobiorcy dzielili się z szefową firmy. Według policji, osoby zaciągające kredyt nie miały zamiaru go spłacać. - Zarzuty przedstawiono dotychczas dwóm osobom: 34-letniej organizatorce procederu oraz jej 35-letniemu "pracownikowi". Osoby te, działając w taki sposób, wyłudziły kredyty i telefony komórkowe na łączną kwotę około 120 tysięcy złotych - powiedziała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. Według policji, uczestników procederu może być więcej, niewykluczone są dalsze zatrzymania.