Od 2007 roku do lipca 2009 w Krakowie działała nielegalna oczyszczalnia oleju opałowego. Przez kilka lat trafiały do niej olbrzymie ilości oleju opałowego sprowadzanego zza wschodniej granicy. W Polsce olej ten był sprzedawany przez sieć firm, z których część była zarejestrowana na tzw. słupy czyli podstawione osoby m.in. bezdomnych, użyczających swoich dokumentów za symboliczną opłatę. - Po dostarczeniu oleju opałowego do nielegalnej oczyszczalni usuwano z niego barwnik i tym sposobem zmieniano na olej napędowy, który następnie trafiał do sieci stacji benzynowych. Firmy zajmujące się rozprowadzaniem oczyszczonego oleju dostarczały fałszywych dokumentów potwierdzających jego legalne pochodzenie - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Na procederze tym Skarb Państwa stracił ponad 127 mln zł. Zatrzymani to były właściciel i dwóch byłych pracowników firmy transportowej, która dostarczała olej opałowy najpierw do oczyszczalni, a po przetworzeniu do stacji benzynowych. - Podejrzani usłyszeli zarzuty pomocnictwa w wyłudzeniu ponad 127 milionów złotych, działania w zorganizowanej grupie przestępczej i przestępstw skarbowych. Grozi im kara do dziesięciu lat więzienia - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska. Dwóch mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych, wobec trzeciego zastosowano policyjny dozór, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu i poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. zł. Prowadzący śledztwo w tej sprawie nie wykluczają kolejnych zatrzymań. "Sprawa jest rozwojowa. Śledztwo, w którym do tej pory zarzuty postawiono sześciu osobom, przedłużono do września" - powiedziała prok. Marcinkowska.