Spółka Kraków 5020 to sztandarowy pomysł władz miasta. Powstała ponad rok temu i miała dbać o promocję i dobry wizerunek Krakowa. Zamiast tego jest jednak litania kontrowersji i prokuratorskie śledztwo. Tylko w zeszłym roku na funkcjonowanie spółki z miejskiego budżetu przekazano 60 mln zł. Mieszkańcy powiedzieli: dość i przygotowali dwa projekty obywatelskich uchwał, nakazujących prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu rozwiązanie instytucji. Spółka za miliony złotych - Kosztuje podatników aż sześć milionów złotych miesięcznie. To jest, bagatela, 200 tys. złotych dziennie! W dobie rekordowego deficytu to działanie skrajnie nieodpowiedzialne - mówił niedawno w rozmowie z Interią Maciej Fijak z Akcji Ratunkowej dla Krakowa. O spółce Kraków 5020 stało się głośno za sprawą drugiej urzędowej telewizji. Ta początkowo nazywała się Play Kraków News i miała pokazywać, w jaki sposób krakowianie pomagają uchodźcom z Ukrainy. Jednak szybko stała się kolejnym kanałem informacyjnym władz miasta. Oglądalność nie była zadowalająca - średnio 40 osób na odcinek. Dlatego postanowiono zmienić format na bardziej "luźny". Play Kraków News zastąpił trwający blisko godziny program Hello Kraków emitowanym w internecie od poniedziałku do piątku. Nie przyciągnęło to jednak nowej fali widzów. Zdarzały się sytuacje, w których opublikowanego programu nie oglądał nikt przez kilkanaście godzin. Dodatkowo Kraków, któremu brakuje ponad 400 mln zł na funkcjonowanie miejskiej komunikacji, przekazywał ogromne pieniądze spółce. W tamtym roku była to kwota co najmniej 60 mln zł. W tym planowano przelanie blisko 75 mln zł. Spółka uruchomiła też swój sklep w centrum Krakowa. Utrzymanie pawilonu, w którym się znajduje, kosztuje podatnika 814 tys. zł rocznie. Dodatkowo pod koniec marca Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w związku z przekazaniem majątku Krakowskiego Biura Festiwalowego spółce Kraków 5020. Śledczy badają, czy nie doszło do wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Chodzi o co najmniej 20 mln zł. Mieszkańcy i ich projekty Mieszkańcy już od dłuższego czasu apelowali do prezydenta o rozwiązanie spółki. Kiedy to nie dało żadnego efektu, przygotowali dwa projekty uchwał. Jedną z nich opracowały osoby związane z Akcją Ratunkową dla Krakowa, stowarzyszeniem Ulepszamy Kraków oraz Alternatywa Młodych dla Krakowa. Ten projekt nakazywał prezydentowi podjęcie działań zmierzających do likwidacji spółki. Drugi dokument przygotował Mateusz Jaśko z "Co jest nie tak z Krakowem". Była to tzw. uchwała twarda, która nakazywała niezwłoczną likwidację spółki. Urzędowy prawnik potwierdził, że jest ona zgoda z przepisami. Ostatecznie radni przegłosowali oba projekty, a spółka powinna zostać zlikwidowana. Nie wiadomo, jak teraz zachowa się prezydent Jacek Majchrowski, bo przed głosowaniem mówił, że spółki rozwiązywać nie zamierza. Teraz projekty uchwał może unieważnić jeszcze wojewoda. Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl