Konkurs o tytuł ceperki i cepra roku przeprowadzono po raz szósty w ramach Tatrzańskich Wici - cyklu imprez organizowanych w lecie w pięciu gminach Powiatu Tatrzańskiego. Zabawa potrwa do połowy września, a w programie jeszcze festiwal oscypka, święto lasu, wyścigi rowerowe, pokaz zwyczajów bacowskich oraz święto miodu i bartników. - W tym roku kandydaci na Cepra i Ceperkę roku musieli się zmierzyć z trudnymi zadaniami. Trzeba było między innymi przetłumaczyć kilka góralskich słów na język literacki, zatańczyć i zaśpiewać po góralsku, a także spakować plecak i przejść z nim po kamieniach, a panie ponadto musiały zawiązać gorset - powiedziała Maria Kuruc prezes oddziału Związku Podhalan w Białce Tatrzańskiej. - Dla mnie najtrudniejsze było wiązanie gorsetu. Z tych nerwów zamiast zapleść wyciągnęłam wstążkę, ale w końcu się udało - powiedziała pani Danuta. - Do Białki przyjeżdżam od dwudziestu lat, a w konkursie wzięłam udział po raz trzeci.W 2005 roku byłam trzecia, w ubiegłym druga. A dziś zdobyłam tytuł - cieszyła się mieszkanka Krakowa. - Dla mnie najtrudniejszy był taniec zbójnicki - stwierdził Radosław Pawelec. - Do Białki przyjeżdżam od 3. lat, w tym konkursie startuję po raz drugi. W ubiegłym roku to właśnie zbójnicki spowodował, że nie zdobyłem tytułu - powiedział.