Krakowscy studenci mailami wysyłają prace zaliczeniowe swoim wykładowcom. Znalezienie adresu i telefonu jakiejkolwiek krakowskiej firmy trwa sekundę. Pisaliśmy już o możliwości zamówienie "on-line" mszy w kościele na Borkowskiej Górze czy przygotowaniu do spowiedzi. Nie wstając od biurka można też odwiedzić dealera samochodowego, zobaczyć samochód z każdej strony, a nawet "skomponować" wyposażenie. Większość operacji finansowych da się załatwić na domowym monitorze. Wirtualnie czynni są krakowscy radni miejscy (ale dopiero po artykułach "Echa Miasta"). Wciskając "enter" można zarezerwować miejsce przy stoliku knajpy na Kazimierzu lub na Rynku, kupić bilet na koncert czy do kina. Nie trzeba wychodzić po gazetę, żeby się dowiedzieć, czym żyje miasto, a nawet dzielnica. Tylko Nowa Huta ma 32 strony internetowe! e-zakupy, e-urzędy Kraków wsławił się tym, że posiadał pierwszy spożywczy sklep internetowy w Polsce. Dziś go już nie ma, ale powstały inne: w delikatesach Ziko np. grahamka kosztuje 70 gr. Obsługa dostarczy ją do drzwi w ciągu dwóch godzin od złożenia zamówienia. Niestety, za transport trzeba zapłacić 15 zł. Konkurencja - sklep E-kefirek - stawia identyczne warunki. Na razie więc wygrywa osiedlowy "spożywczak". W Ziko jednak transport jest darmowy przy zamówieniu powyżej 90 zł. Po śniadaniu pora na prawdziwe wyzwanie - wizytę w urzędzie. Na stronie www.krakow.pl znajdziemy zakładkę "E-urząd". Przez internet da się tam np. zgłosić wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Wypełniony formularz można wysłać drogą elektroniczną. Trzeba go będzie jednak "ręcznie" podpisać, więc wizyta w referacie ewidencji działalności gospodarczej na ul. Wielickiej jest nieunikniona. Podpis elektroniczny przyjmuje tylko (jedna z pierwszych w Polsce) internetowa skrzynka podawcza. Od 10 września z kolei krakowianie będą mogli umawiać się z urzędnikiem za pośrednictwem sieci na złożenie wniosku o wymianę dowodu osobistego. Już w tej chwili na www.bip.krakow.pl można sprawdzić, czy oczekiwany dokument jest gotowy do odebrania. e-dukacja, e-zdrowie Krakowscy gimnazjaliści złożyli w tym roku e-papiery do liceów czy techników. Dzięki stronie www.portaledukacyjny.krakow.pl i systemowi elektronicznej rekrutacji nie trzeba było fatygować się do szkoły osobiście. - Uczeń mógł wybrać maksymalnie trzy szkoły i ustalał ich hierarchię ważności - wyjaśnia dyrektor Jan Żądło z wydziału edukacji Urzędu Miasta. - Przez Internet podawało się oceny i wyniki testu gimnazjalnego, a system przyporządkowywał ucznia do "najlepszej" możliwej z wybranych szkół. Sieciowy system rekrutacji jeszcze teraz podaje, gdzie zostały wolne miejsca - opowiada. Nie wszędzie szkoła jednak pogodziła się z Internetem. W tym roku prawdopodobnie zniknie elektroniczny dziennik lekcyjny w Zespole Szkół Społecznych nr 3. - Rodzice wolą kontakt z nauczycielem "na żywo" od sprawdzania ocen w Internecie - dowiedzieliśmy się w sekretariacie. Jeśli od rekrutacyjnego szaleństwa rozbolała kogoś głowa, zawsze może skorzystać z usług internetowej apteki. Na www.domzdrowia.pl pudełko aspiryny kosztuje 9 złotych i 18 groszy. Co prawda, ból raczej przejdzie zanim dotrą leki. Siedziba firmy mieści się w podkrakowskich Zielonkach, lecz działa ona na terenie całej Polski i na paczkę trzeba czekać do dwóch dni. W dodatku, podobnie jak w przypadku delikatesów, za wysyłkę niewielkiego zamówienia płaci się 15 zł. e-kultura, e-jedzenie A może odpocząć w chłodzie muzealnego wnętrza? O ile na Zachodzie internetowe ekspozycje muzeów to norma, w Krakowie pomysł dopiero raczkuje. Zakładkę "e-muzeum" ma już Muzeum Inżynierii Miejskiej, lecz znajdziemy tam tylko informację, że wkrótce pojawią się zdjęcia eksponatów. Łatwiej niż ducha zaspokoić jednak ciało. Pizzeria Banolli ma na swojej stronie nie tylko zdjęcia włoskich placków, ale też pozwala je zamawiać przez sieć. Na przesyłkę ze "studenckim obiadem" trzeba poczekać do 40 minut. Minimalny koszt zamówienia - 18 zł. e-wymiana, e-randka Za złotówki nie kupimy jednak nic w krakowskim portalu "LETS" (http://krakow. lets. pl/). Służy on bezgotówkowej wymianie towarów i usług. Ktoś proponuje kilka godzin konwersacji po angielsku, ktoś inny przyrządza doskonałe kotlety, lub ma do sprzedania film na DVD. Wystarczy, że ustalą ile punktów (LETSowa "waluta") jest to warte i mogą przystąpić do transakcji. Choć jest to proste, ostatnio na krakowskim portalu nie pojawia się wiele ofert. - Wakacje - wyjaśnia krótko administrator, Paweł Goleń. - We wrześniu ludzie wrócą do miasta i siądą przed komputerami. Marcin, student pierwszego roku na AGH, swoją dziewczynę poznał dzięki wpisowi na forum jednego z portali, potem zaczęli "rozmawiać" na GG. Po kilkunastu wirtualnych randkach postanowili się spotkać "w realu". Zaiskrzyło. Od kilku miesięcy są parą. On mieszka w miasteczku studenckim, ona z rodzicami na Czyżynach. Spotykają się jednak codziennie: - Ileż można siedzieć przed kompem? - śmieje się Marcin. - W Krakowie dzieje się tyle fajniejszych rzeczy, dziś np. idziemy na koncert do klubu - zdradza. Tomasz Mucha, Jerzy Kłeczek