Kolejka - po 7-miesięcznej modernizacji - już od grudnia wozi turystów. Jej całkowita modernizacja kosztowała 70 mln zł. Może przewozić do 360 osób na godzinę. - Góry to dla nas wartość bezcenna. Trzeba to szanować - powiedział prezydent, podkreślając, że góry mają służyć ludziom, a turystyka z Zakopanem jest uprawiana od XIX wieku. - I oby tak zostało - stwierdził. Jak dodał, modernizacja kolejki była potrzebna także po to, by Zakopane mogło utrzymać swoją pozycję. - Potrzebne jest więc zabieganie, żeby Zakopane i cały nasz kraj turystycznie były możliwie najbardziej atrakcyjne. To jest potrzeba oczywista, dotyczy całości naszego kraju, całej Polski- powiedział Lech Kaczyński. Prezydent zaznaczył, że kolej linowa na Kasprowy Wierch ma znaczenie symboliczne, bo - jak mówił - tradycja narodowa składa się z różnych elementów. Dodał, że zmodernizowana kolej będzie służyć całej polskiej turystyce. - Dobrze służy tym, którzy chcieliby zobaczyć Tatry z góry, ale którym siły na to nie pozwalają, bo żeby wejść na Kasprowy Wierch o własnych siłach - podkreślił prezydent. L.Kaczyński przeciął wstęgę przy dolnej stacji Kuźnice. Następnie kolejkę poświęcił metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. - Poświęcenie zmodernizowanej kolei linowej to powierzenie Bogu dzieła umysłu i rąk ludzkich. To prośba o Boże błogosławieństwo - powiedział kardynał. Jako "pasterz tej ziemi" podziękował prezydentowi "za jego słowa pokrzepiające ludzi, którzy całe swoje życie poświęcili górom". Maria i Lech Kaczyńscy mieli wjechać na szczyt Kasprowego Wierchu, jednak plany te pokrzyżował silny wiatr halny, które od rana wiał w Zakopanem. Prezydencka para razem z zaproszonymi gośćmi wjechała jedynie do połowy trasy - na Myślenickie Turnie. Prezydent powiedział dziennikarzom, że żałuje, iż wjazd na szczyt był niemożliwy, bo odcinek do Myślenickich Turni dostarcza mniej wrażeń. Prezydent złożył wpis do założonej w 1936 roku księgi pamiątkowej Polskich Kolei Linowych: "Z życzeniami na następne 72 lata służby ludziom i polskiej tradycji". Jak zapewniał dziennikarzy prezes Polskich Kolei Linowych Jerzy Laszczyk, nawiązując do protestów ekologów, kolej była budowana zgodnie z wymogami prawa. Jego zdaniem, "swoją wizytą pan prezydent pokazał, że trudne inwestycje można wykonać i należy wykonać". Modernizacja, która rozpoczęła się 7 maja 2007, objęła całkowitą wymianę podpór, lin nośnych, wagoników oraz wyposażenia sterowni. W budynku dolnej stacji w Kuźnicach przeniesiono kasy biletowe z holu głównego do nowych pomieszczeń. Rozdzielono także ruch wsiadających i wysiadających z kolejki. W Kuźnicach, na Myślenickich Turniach i Kasprowym Wierchu wybudowano przesuwane perony z myślą o niepełnosprawnych. Tam, gdzie występują różnice poziomów, zastosowano windy hydrauliczne. Jedną linę nośną zastąpiły dwie z wbudowanymi światłowodami telekomunikacyjnymi. Maszynownia jest skomputeryzowana. Polskie Koleje Linowe zamierzają wybudować muzeum kolei, gdzie postawiona zostanie podpora, a na linie zawiśnie zabytkowy wagonik starej kolejki. Zrekonstruowana będzie także maszynownia. Kolej linowa na Kasprowy Wierch powstała jako pierwsze tego typu urządzenie w Polsce i w Tatrach po obu stronach granicy. Inicjatorem budowy był wiceminister komunikacji, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, wiceprezydent FIS Aleksander Bobkowski (zięć prezydenta Ignacego Mościckiego). Do tego faktu odniósł się podczas swojego wystąpienia prezydent Kaczyński, żartując, że tradycje kolejki należy chronić i dlatego jest tutaj, chociaż inicjator przebudowy nie jest jego zięciem. Budowę rozpoczęto 1 sierpnia 1935, a już 26 lutego 1936 ruszyła z Kuźnic na Myślenickie Turnie. Na Kasprowy wjechała 15 marca tego samego roku, a jednym z pierwszych pasażerów był ówczesny prezydent Mościcki. Niedługo potem powstał wyciąg saniowy w kotle Gąsienicowym. W 1939 r. na Kasprowym odbyły się konkurencje alpejskie w ramach Narciarskich Mistrzostw Świata FIS.