Prezentowane fotografie pochodzą ze zbiorów witkacologów: Ewy Franczak i Stefana Okołowicza. Autorem zdjęć jest w przeważającej mierze sam Stanisław I. Witkiewicz, ale są też fotografie wykonane przez osoby z jego otoczenia. Na wystawie zgromadzono autoportrety Witkacego, portrety artysty wykonane przez osoby z kręgu jego znajomych i przyjaciół oraz portrety bliskich i przyjaciół wykonane przez Witkiewicza. Fotogramy pochodzą z lat 1910-1938. Najwcześniejsze pokazują młodego 25-letniego Witkiewicza, ostatnie zostały zrobione na rok przed jego samobójczą śmiercią. Wystawę otwierają wczesne autoportrety i wykonane przez niego portrety bliskich z lat 1910-13; m.in. rodziców i narzeczonych. Ale nie są to zwyczajne fotografie rodzinne, sięgają znacznie głębiej - są jakby portretami psychologicznymi bliskich. - Witkacy uważnie analizował wszelkie przejawy ekspresji ludzkiej, rejestrując je za pomocą aparatu fotograficznego. Sam siebie nazywał "psychologicznym portrecistą". (...) Zdjęcia artysty nie mają charakteru dokumentalnego, ale są częścią jego kreacji twórczej i refleksji o relacjach międzyludzkich - podkreślają kuratorzy Maria Anna Potocka i Stefan Okołowicz. Pokazano też charakterystyczne, ciasno kadrowane portrety Bronisława Malinowskiego (1911), Artura Rubinsteina (1913), Tadeusza Nalepińskiego (1912) oraz żony Witkacego - Jadwigi z Unrugów Witkiewiczowej (1923). Można również zobaczyć zdjęcie Witkacego i Tymona Niesiołowskiego, wykonane ok. 1910 r. w pracowni Teodora Axentowicza. Dzięki nim przekonujemy się jak znamienity był krąg ludzi, z którymi stykał się młody Witkiewicz. Podobne znaczenie mają wykonane na początku lat 30. fotograficzne scenki z udziałem Witkacego, Romana Jasińskiego, Jana Kochanowskiego i Brunona Schulza. Na wystawie nie mogło zabraknąć serii słynnych "Scen imaginowanych" z listopada 1931 r., "Scen improwizowanych" z 1932 r. oraz "Min" z 1934 r. Jest także seria zdjęć inscenizowanych latem 1931 r. z Janiną Bykowiakówną na werandzie zakopiańskiej Willi "Olma". Pokazano też znane i bardzo lubiane przez miłośników spuścizny Witkacego, pełne humoru zdjęcie "Wąsacze" - przedstawiające artystę w damsko-męskim gronie przyjaciół - wszyscy sfotografowani z sumiastymi wąsami z pakuł. Na wystawie jest też sztandarowy portret Witkacego "Przerażenie wariata" z 1931 roku. Setka dużych fotogramów została uzupełniona trzema rzutnikami, wyświetlającymi na ścianach wielkoformatowe slajdy ze zdjęć Witkacego. Bardzo ciekawie wypadł eksperyment odtwarzania w szybkim tempie, klatka po klatce, serii portretów i min artysty, które układają się w ekspresyjny film. Prawie wszystkie prezentowane fotografie znane są już miłośnikom twórczości Witkacego m.in. z albumu fotografii S.I. Witkiewicza "Przeciw nicości", wydanego w 1986 r. w opracowaniu Franczak i Okołowicza. Ale w krakowskim Bunkrze Sztuki można je oglądać w dużych formatach - ok. 70 na 100 cm. Jest też kilka mniej znanych fotografii - m.in. "Witkacy parodiujący malarza pejzażowego" z pierwszej połowy lat 30. czy pochodzące z tego samego okresu zdjęcie Witkiewicza z dwoma kobietami, którzy robiąc miny zanurzają się po szyję w Popradzie. S. I. Witkiewicz - Witkacy (1885-1939) syn Stanisława Witkiewicza, dramatopisarz, powieściopisarz, malarz, portrecista, teoretyk sztuki i filozof. Popełnił samobójstwo 18 września 1939 r. na wieść o wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski. Wystawa potrwa do 14 czerwca. Wernisaż zaplanowano na 8 maja, gdyż ekspozycja odbywa się w ramach organizowanego wówczas w Krakowie "Miesiąca Fotografii".