- Często po prostu pełnią jedynie rolę atrap - mówi Jerzy Raczkowski, pełnomocnik prezydenta miasta ds. osób niepełnosprawnych. W minionych latach takie urządzenia pojawiły się m.in. w urzędzie miasta i urzędzie pracy przy ul. Jagiełły, ale zdaniem niepełnosprawnych nie spełniają one swojej roli. - Są bardziej po to, by spełnić wymagania narzucane przez przepisy i uspokoić sumienia osób zdrowych - mówią. Rzadko kto z nich korzysta, bo są niefunkcjonalne. Jerzy Raczkowski podaje przykład windy w przychodni przy ul. Garbarskiej, w której zmieści się zwykły wózek pokojowy, ale gdy przyjeżdża pogotowie po pacjenta, pojawia się problem, by zjechać z II piętra. Przypadki, gdy projektantom urządzeń budowanych z myślą o niepełnosprawnych, zabrakło wyobraźni lub takich, które nie spełniają wymaganych norm, nie są odosobnione. Dotyczy to także części podjazdów przeznaczonych dla osób poruszających się na wózkach. Co więcej są i takie budynki użyteczności publicznej, do których niepełnosprawni nie mają nawet takiej możliwości dostępu. W Oświęcimiu głośno było o usprawnieniu, jakie przygotowano dla niepełnosprawnych w filii urzędu pocztowego przy ul. Olszewskiego. Na ścianie budynku zainstalowano przycisk do dyspozycji takich właśnie klientów. Rzecz w tym, że chcąc z niego skorzystać, musieli wspiąć się po trzech schodach. A właśnie wczoraj, jak informowano na poczcie, trwały prace, które miały ów problem rozwiązać. Przykłady można by mnożyć, jak chociażby w przypadku siedzib niektórych banków. Przez lata niedostępna dla osób na wózkach inwalidzkich była także komenda powiatowa policji. W najbliższym czasie to się zmieni, bo właśnie trwa przebudowa głównego wejścia do gmachu przy ul. Wyspiańskiego. - Niezależnie od tego, jak było to do tej pory, policjanci będą nadal dojeżdżać do miejsca zamieszkania osób niepełnosprawnych, będących ofiarami lub świadkami różnego typu zdarzeń - zaznacza mł. asp. Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy oświęcimskiej komendy. Zaległości z minionych lat, zdaniem pełnomocnika ds. niepełnosprawnych jest wiele, ale gorzej, że przy okazji nowych inwestycji projektanci czy inwestorzy zapominają o tej grupie osób i stwarzają nowe bariery. - Dzieje się tak wbrew obowiązującym przepisom prawa budowlanego - dodaje pełnomocnik, który zamierza m.in. przyglądać się bacznie nowym inwestycjom w mieście pod kątem ich dostępności dla niepełnosprawnych. BK