- Nikt nie jest w stanie policzyć, ile osób dokładnie przychodzi, ale wydajemy ponad 52 tys. porcji jedzenia - mówił organizator i pomysłodawca akcji Jan Kościuszko. - Są wigilie rządowe, pod publiczkę, dla celebrytów, gdzie forma przerasta treść. My naszą Wigilię budujemy treścią, liczbą nakarmionych ludzi - wyjaśniał Kościuszko. Podczas oficjalnego rozpoczęcia Jan Kościuszko powitał wszystkich i złożył im świąteczne życzenia. Na płytę Rynku Głównego przybył również patron honorowy wydarzenia, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Dziękował organizatorowi za coroczną organizację akcji. Życzył również, by w przyszłym roku nikt nie musiał korzystać z pomocy Jana Kościuszki i firm wspierających przedsięwzięcie. - To największa tego typu impreza w Polsce. Są tu dziś ludzie nie tylko z Krakowa, ale z całego kraju - mówił Majchrowski. Przy rozdawaniu posiłków pracowało wielu wolontariuszy. - Cieszę, że mogę coś zrobić dla innych. Trzeba pomagać, to bardzo ważne i przynosi wiele satysfakcji - mówiła 13-letnia Agnieszka pomagająca przy pakowaniu paczek. Kościuszko zachęcał również mieszkańców Krakowa do dzielenia się z potrzebującymi. - Ludzie rzeczywiście przynoszą artykuły spożywcze albo składają je razem z tym, co przygotowaliśmy, albo podchodzą do ludzi w kolejkach i wręczają im paczki - wyjaśnili organizatorzy. - Nieczęsto mogę zjeść ciepły posiłek, bo zwyczajnie mnie na to nie stać, a Wigilię spędzam sama. Więc przychodzę tu, by pobyć wśród ludzi i najeść się do syta - przyznała starsza kobieta. Potrzebujący jedzą, biorą paczki i odchodzą. Są wdzięczni organizatorom. - Serce ściska, kiedy przychodzą i dziękują, mówią, że czekają już na kolejny rok - mówił Kościuszko. Co roku bezdomnych i ubogich podczas Wigilii dla Potrzebujących odwiedzał i błogosławił kardynał Franciszek Macharski. Tym razem ze względu na podeszły wiek nie mógł uczestniczyć w wydarzeniu. "Jestem z wami sercem i modlitwą" - przekazał organizatorom. - Żałuję, że nikt nie podjął wysiłku organizacji takiej wigilii w innych miastach. Trochę tu w Krakowie czuję się jak jakiś naprawiacz państwa - dodał Kościuszko. Wigilia na krakowskim Rynku trwała do zmroku. JK