W 1986 r., po liście kard. Franciszka Macharskiego na Wielki Post, w którym ówczesny metropolita krakowski pisał m.in. o pladze pijaństwa, ks. Władysław Zązel z Kamasznicy na Podbeskidziu zalecił swoim parafianom, żeby "wesela, śluby i pogrzeby odbywały się bez alkoholu". Kto zdeklarował się, że na jego weselu wódki nie będzie, wpłacał kaucję. Jeśli słowa nie dotrzymał, kwota przeznaczana była na budowę kościoła. Jeśli jednak wódki na weselu rzeczywiście nie było, proboszcz zwracał kaucję podwójnie. W założonej przez księdza Zązla Księdze Wesel Bezalkoholowych, jest już prawie trzysta wpisów. Są tam m.in. nazwiska, pochodzących z pobliskiej Milówki braci Golców, którzy też mieli wesela bezalkoholowe. Na pierwszej stronie Księgi widnieje własnoręczny wpis Jana Pawła II: "Nie wolno tych inicjatyw ośmieszać i pomniejszać! Nie wolno! Zbyt wielka jest stawka, o którą chodzi. I trzeba tutaj iść pod prąd. Pod prąd społecznego nawyku i płytkiej opinii". W ubiegłym roku napoje wyłącznie bez procentów spożywano na co dziesiątym weselu w Polsce - informuje "Dziennik Polski".