Mauser, owinięty plandeką, leżał na dnie rzeki tuż przy brzegu. Po wyłowieniu okazało się, że drewniane oraz metalowe elementy broni są doskonale zachowane, pomimo widocznych na lufie i zamku śladów korozji. Na jednym z elementów wybita jest liczba "1886" - najprawdopodobniej data produkcji. "Będziemy ustalać, czy w ostatnim czasie broń mogła zostać użyta i w jakich okolicznościach znalazła się na dnie Dunajca" - powiedział Klimek. Dodał, że karabin zostanie przebadany w policyjnym laboratorium. "Jeżeli nie ma związku z żadnym przestępstwem, to - po pozbawieniu cech broni palnej - trafi do muzeum" - wyjaśnił.