Będzie ona regulować kwestie dotyczące reklam, szyldów, małej architektury i ogrodzeń. Na razie miasto nie może sobie poradzić na przykład z reklamami postawionymi na samochodowych przyczepach. Wojciech Wagner z Miejskiego Biura Architektury mówi, że w pierwszej kolejności urzędnicy wezmą na cel najbardziej agresywne reklamy - wielkoformatowe. Te zasłaniają budynki lub stoją na prowizorycznych rusztowaniach w różnych, często przypadkowych miejscach. Kolejny problem to ekrany świetlne, które nie dość, że szpecą miasto, to nocami stwarzają niebezpieczeństwo dla kierowców. Do tej pory dwa miasta w Polce - Łódź i Opole - przyjęły już swoje uchwały krajobrazowe.