W tym roku szkolnym pieniądze (ok. 150 zł miesięcznie) przyznano 1200 uczniom krakowskich szkół. Nie wszyscy mogą je jednak odebrać. Z listy stypendystów skreślono bowiem 64 uczniów, którzy zamiast chodzić do szkoły, urządzali sobie wagary. - Postanowiliśmy zaostrzyć reguły wypłacania stypendiów. Uczeń, który nie usprawiedliwi 15 godzin nieobecności na lekcjach, automatycznie traci prawo do pieniędzy, wyjaśnia Jan Żądło, wicedyrektor magistrackiego wydziału edukacji. Krakowscy dyrektorzy szkół chcą, by od września karać w podobny sposób także tych uczniów, którzy stypendia szkolne dostają od gminy. Jest ich prawie pięć tysięcy. Zaostrzenie przepisów powinno błyskawicznie poprawić frekwencję stypendystów. "Gazeta Krakowska" pisze także o problemie dzieci, których rodzice wyjechali do pracy za granicę. Rosnąca liczba "słomianych sierot", pozostawionych pod opieką starszego rodzeństwa lub dziadków zaczyna być widoczna i niepokoić władze oświatowe.