Po raz kolejny zapadła się ziemia w Trzebini (małopolskie). Tym razem niewielki lej pojawił się w odległości około 10 metrów od miejscowego domu kultury i kortów tenisowych. - Straż pożarna zabezpiecza teren - poinformował we wtorek rzecznik prasowy małopolskiej Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej st. asp. Hubert Ciepły. Dwumetrowy lej obok domu kultury Dziura pojawiła się w rejonie ulicy Grunwaldzkiej. Jej średnica wynosi dwa metry. Na miejsce zostały wysłane dwa zastępy straży pożarnej, która zabezpieczyła zapadlisko. Willa NOT w Trzebini, w pobliżu której doszło do zapadnięcia się ziemi, to budynek z początku XX wieku. Dziś mieści się tam Dom Kultury Willa NOT w Trzebini-Sierszy. Na początku poprzedniego stulecia był to dom dyrektorów kopalni węgla kamiennego Siersza. Po drugiej wojnie światowej obiekt został znacjonalizowany i mieścił m.in. siedzibę Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa i Naczelną Organizację Techniczną, od której willa wzięła swoją nazwę. Od świąt Bożego Narodzenia to czwarte zapadlisko w Trzebini. Zapadlisko w Trzebini to większy problem. "Żyjemy jak na bombie" Wszystkie leje na bieżąco zasypuje Spółka Restrukturyzacji Kopalń, która jest związana z kopalnią węgla kamiennego "Siersza", z której działalnością wiązane są występujące w mieście szkody. To przede wszystkim na terenie osiedla Siersza zapadała się ziemia. O serii takich zapadlisk stało się głośno we wrześniu 2022 roku, kiedy znacznych rozmiarów dziura powstała na terenie cmentarza parafialnego. Zapadlisko pochłonęło około 50 grobów. Wcześniej, od sierpnia 2021, w Trzebini ziemia zapadała się co najmniej 10 razy. Miasto walczy ze szkodami pokopalnianymi Władze i mieszkańcy Trzebini czekają na wyniki badań terenu, które mają być znane 15 lutego. - Te wyniki będą kamieniem milowym w rozwiązaniu sprawy zapadlisk powstających na terenie naszej gminy. Rozwiązanie problemów nie nastąpi jednak z dnia na dzień - mówił w sobotę burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza". Zakład działał od 1861 r., a w latach 1999-2001 zakończył działalność. Zapadlisko na cmentarzu w Trzebini zasypane. Ekshumacje nie były możliwe Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, a chodniki były drążone na poziomie 20-25 metrów. Następnie kolejno poziomy schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładu wydobycia węgla zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Jednak z biegiem czasu okazało się, że teren nie jest stabilny, a w kolejnych miejscach w mieście ujawniają się kolejne leje.