Co najgorsze i tym bardziej niebezpieczne, warstwa śniegu jest cienka i w wielu miejscach wystają skały. W razie poślizgnięcia istnieje duże ryzyko uderzenia w kamienie. Mimo tak niebezpiecznych warunków, wielu turystów wyjeżdża kolejką na Kasprowy Wierch w trampkach, halówkach bądź w bucikach na gładkiej podeszwie i - o zgrozo - próbują oni w takim "obuwiu ochronnym" wędrować po górach. Nieszczęśliwy wypadek to tylko kwestia czasu. Nawet wyjście kilka metrów z budynku górnej stacji kolejki linowej grozi poślizgnięciem i upadkiem po stromym, zlodowaciałym śniegu do Kotła Gąsienicowego. Bardzo niebezpieczne jest także podejście do obserwatorium meteorologicznego na szczycie Kasprowego. Ustawiono tam nawet specjalne tablice zakazujące wstępu. Turyści jednak zupełnie się tym nie przejmują. Po stromych, oblodzonych stopniach, tuż nad brzegiem urwiska, chodzą całe wycieczki. Najczęściej w bucikach na płaskiej, gładkiej podeszwie. To, że jeszcze nikt tam nie zginął, to prawdziwy cud