Do tragedii doszło w środę około godz. 19.00 w rejonie przystanku autobusowego na os. Jagiellońskim w Nowej Hucie. - Pomiędzy dwiema grupami młodych ludzi stojącymi na przystanku MPK doszło do ostrej wymiany zdań, a następnie szarpaniny, w trakcie której 17-letni chłopak , mieszkaniec os. Albertyńskiego, został ugodzony nożem w szyję - powiedział Michał Kondzior z zespołu prasowego małopolskiej policji. POSŁUCHAJ RELACJI REPORTERA RMF FM: W tym samym czasie w pobliżu feralnego przystanku doszło do wypadku drogowego. Na miejscu pracowali policjanci ruchu drogowego oraz ratownicy z karetki pogotowia. Wezwany na przystanek lekarz natychmiast podjął reanimację rannego 17-latka. Niestety, chłopak w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w jednym z krakowskich szpitali około godziny 20.30. Policjanci zorganizowali pościg za nożownikiem, który - zaraz po tym jak doszło do tragedii - wraz z kolegami wskoczył do nadjeżdżającego autobusu 153 i próbował uciec Autobus został zatrzymany jednak pomiędzy przystankami, a napastnik wyprowadzony z pojazdu. Sprawcą okazał się 18-letni mieszkaniec Nowej Huty. Chłopak nie był do tej pory karany. Na trawniku obok autobusu policjanci znaleźli 33-centymetrowy kuchenny nóż, którym sprawca zadał śmiertelny cios . Nie wiadomo, co było powodem zbrodni. Z ustaleń policji wynika, że chłopcy wcześniej się nie znali i nikomu nie kibicowali.