Na rogatkach Krakowa, na pograniczu z gminą Wieliczka ma powstać stok narciarski. Inwestor liczy, że do końca roku uzyska pozwolenie na jego budowę. A to oznacza, że już w 2009 roku będziemy mogli poszusować prawie pod Wawelem. Plan zakłada, że stok pod Baranem będzie czynny przez cały rok. - Chcemy wznieść tutaj dwa wyciągi narciarskie o długości 370 m oraz jeden wyciąg krzesełkowy - zdradza szczegóły Roman Konracki, pełnomocnik inwestora - spółki "Stok pod Baranem", która w 2003 roku wydzierżawiła teren na 30 lat. Turyści będą mogli zaparkować swoje pojazdy na dwóch parkingach na ponad 200 miejsc, na stoku będzie też restauracja, ścieżki, alejki dla spacerowiczów. Kompleks ma być umiejscowiony w środku lasu. Mieszkańcy gminy Wieliczka są jednak przeciwni inwestycji. Na nic argumenty władz gminy, że stok to szansa dla rozwoju turystyki w mieście. - Ten teren to nasza perełka, którą zniszczą. Są tutaj sarenki, wiewiórki i nawet krogulec - wyliczają wieliczanie. Wtórują im krakowianie z pogranicznych osiedli. 211 osób z Wieliczki i Krakowa podpisało w tej sprawie protest. Wysłali jego pisemną wersję do starosty wielickiego, burmistrza, ministerstwa środowiska i mediów.