Wszystkie krakowskie przedszkola są zobowiązane do monitorowania jakości powietrza. Gdy stężenie pyłu jest wysokie, dyrektor placówki podejmuje decyzję, czy wypuścić dzieci na zewnątrz, czy nie. "Powstaje nowa marka - przedszkolne sanatorium. Jesteśmy pionierami na miarę światową i jedynym rozwiązaniem dla dzieciaków, które zmagają się z różnego typu alergiami, astmą jak również częstymi chorobami górnych dróg oddechowych" - czytamy na stronie przedszkola na Facebooku. Specjalny system będzie oczyszczał powietrze w 90 proc. z pyłów zawieszonych PM 10, PM 2.5 oraz alergenów wziewnych. Raz dziennie w salach będzie rozpylana solanka. Jak podkreślają pomysłodawcy, idea przedszkola była konsultowana ze specjalistami, zdaniem których "każda godzina spędzona w czystym powietrzu będzie ważna dla zdrowia dziecka". Alergolodzy są jednak bardziej ostrożni w ocenach. Kierownik Toksykologii i Chorób Środowiskowych CM UJ Ewa Czarnobilska uważa, że pobyt w antysmogowym przedszkolu raczej nie wpłynie na zdrowie dzieci, ponieważ maluchy i tak będą narażone na wdychanie szkodliwych pyłów podczas drogi do przedszkola i powrotu do domu. Więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Wyborczej".