To bardzo dobra wiadomość dla zdających, gdyż ,jak się okazuje, najwięcej pomyłek zdarzało się po ok. 35 minutach jazdy. Często zdający wykazał się wszystkimi umiejętnościami praktycznymi w zakresie prowadzenia samochodu i manewrowania nim, jednak nie można było zakończyć egzaminu, przed upływem 40 minut. - Wtedy właśnie pod sam koniec z powodu długiego stresu zdarzają się głupie błędy - zauważa Marek Dworak, dyrektor ds. szkolenia i egzaminowania Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Krakowie. Dzięki tym zmianom ma się też skrócić czas oczekiwania na egzamin oraz wzrosnąć przepustowość i zdawalność w ośrodkach ruchu drogowego - informuje gazeta.