Do sklepu fotograficznego w Krzeszowicach wszedł "klient" i grzecznie poprosił o zaprezentowanie dwóch drogich aparatów fotograficznych. Gdy sprzedawca wyszedł na zaplecze fotoamator uciekł zatrzaskując za sobą kłódkę od zewnątrz. Sklepikarz stracił cztery tysiące złotych.