Najpierw złodzieje korzystali ze znanej już procedury, czyli tak zwanego skimmingu: kopiowania kart. Aparatura umieszczona przez mężczyzn w bankomacie, kopiowała kod karty. Jednak, żeby użyć kopii do wypłacenia pieniędzy, najpierw trzeba było poznać PIN. Właśnie do tego służyły okulary z wbudowaną kamerą. Jeden ze złodziei w ciemnych okularach stawał w kolejce do bankomatu i filmował PIN-y klientów stojących przed nim. Potem zostało jedynie odtworzenie nagrania i można było wypłacić pieniądze. Mężczyzn udało się zatrzymać policjantom z Krakowa, we współpracy z warszawskimi funkcjonariuszami. - To obywatele Rumunii, którzy na przełomie maja i czerwca zeskanowali karty bankomatowe i wyłudzili około 200 tys złotych. Zdążyli wypłacić około 40 tysięcy złotych - tłumaczył Maciej Karczyński ze stołecznej policji. Do kradzieży dochodziło głównie na warszawskiej Ochocie. Przestępcy postanowili jednak zmienić miejsce działania i przyjechali do Krakowa. Policja ostrzega, że gang może być większy i zaleca ostrożność podczas wypłacania pieniędzy z bankomatów.