Po południu dyżurny komisariatu otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonej osoby, która spostrzegła dwoje obcych ludzi wychodzących z domu starszej kobiety i obawiała się, że mogą to być złodzieje. Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli kierowcę samochodu odpowiadającego opisowi. Podróżowały nim dwie osoby - 25-letni kierowca i 21-letnia kobieta. Mężczyzna nie miał stałego miejsca zameldowania, a kobieta jest mieszkanką województwa śląskiego. W tym samym czasie dyżurny otrzymał kolejną informację o tym, że jeden z pokojów starszej kobiety został splądrowany. Oboje kontrolowanych zatrzymano. Z ustaleń wynika, że do domu, gdzie samotnie przebywała 87 letnia kobieta przyszła 21-latka i zaproponowała sprzedaż koca. Po tym, jak właścicielka zaprosiła ją do środka, kobieta poprosiła 87-latkę, by ta pokazała jej zwierzęta gospodarskie, gdyż chciała je sfotografować. Kobiety przez chwilę przebywały za domem, a następnie rozstały się i młodsza wsiadła do samochodu. Po chwili właścicielka spostrzegła, że w pokoju widoczne są ślady plądrowania. Jednak złodziej nie znalazł nic wartego kradzieży. Okazało się, że czas, który kobiety spędziły w obejściu gospodarstwa towarzyszący handlarce mężczyzna wykorzystał na wejście do domu i przeszukanie pomieszczenia. Obojgu zatrzymanym przedstawiono zarzuty usiłowania kradzieży. Przyznali się. Kobietę zwolniono, a mężczyzna trafił za kratki, gdyż poszukiwany był listem gończym do odbycia ponad roku kary pozbawienia wolności za podobne przestępstwa.