Synoptycy ostrzegają przed przelotnymi, ale intensywnymi opadami śniegu, które w niedzielę w ciągu dnia oraz w nocy z niedzieli na poniedziałek wystąpią na obszarze województw: śląskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego i podkarpackiego. "Przyrost pokrywy śnieżnej, zwłaszcza w rejonach podgórskich i w górach, może osiągnąć w ciągu doby od 20 do 30 cm, a na terenach nizinnych od 5 do 10 cm. Opady te powodować będą znaczne utrudnienia w komunikacji. Mogą też powodować uszkodzenia linii energetycznych oraz szkody w drzewostanie" - ostrzegają synoptycy krakowskiego Biura Prognoz IMGW w komunikacie rozesłanym w niedzielę do służb w regionie. Sprawdź najnowszą prognozę pogody Przedsmak tego kolejnego ataku zimy mają już mieszkańcy Podhala. W ciągu ostatniej doby spadło tam od kilku do kilkunastu centymetrów śniegu. W Zakopanem, gdzie przybyło go 18 cm, średnia pokrywa śnieżna ma wysokość 68 cm. W Poroninie leży średnio 58 cm, w Witowie - 72, a w Bukowinie Tatrzańskiej - 82 cm śniegu. Przed południem w regionie trzymał kilkustopniowy mróz, było pochmurno, ale nie padał śnieg. Drogi na Podhalu, w tym także te główne, są białe, pokryte śniegiem.Coraz większy ruch panuje na trasie z Zakopanego do Krakowa. Jak podaje policja, korek w kierunku stolicy Małopolski ma już 20 kilometrów długości. Samochody na odcinku od Krzeczowa do Myślenic poruszają się w żółwim tempie. W stronę Zakopanego jest nieco lepiej, ale tu również zdarzają się zatory, w których pojazdy nie poruszają się szybciej niż 20 kilometrów na godzinę. W Tatrach nadal utrzymuje się trzeci stopień zagrożenia lawinowego, ale TOPR nie wyklucza jego podwyższenia na czwarty, gdyby opady śniegu nadal były tak intensywne. Ratownicy odradzają wycieczki w góry powyżej linii drzew.