Dla upamiętnienia wszystkich zmarłych profesorów, pracowników i studentów UJ od kilku lat 6 listopada obchodzony jest Uniwersytecki Dzień Pamięci. Po mszy św. w kolegiacie św. Anny delegacje wykładowców i studentów odwiedziły krakowskie cmentarze, gdzie złożyły wieńce na grobach profesorów i pracowników UJ. Kwiaty złożono też przed tablicą upamiętniającą ofiary Sonderaktion Krakau w Collegium Novum oraz pod Dębem Wolności, rosnącym przed gmachem uniwersytetu. - Pomimo tragicznych losów tak wielu ludzi, dzisiaj przypominamy, że pognębieni, prześladowani i znieważeni - zwyciężyli. Ich oprawcy odeszli w pogardzie w niepamięć - powiedział rektor UJ prof. Karol Musioł podczas uroczystości w sali nr 56 Collegium Novum, tej samej, do której hitlerowcy w 1939 r. zwabili podstępnie profesorów. Rektor podkreślił, że każdy system totalitarny boi się uniwersytetów i wolności w nauce. Przypomniał, że zawsze agresor, który dążył do pognębienia Polaków, jako jeden z pierwszych celów do zrealizowania zakładał likwidację uniwersytetów i inteligencji. Prezydent Lech Kaczyński w liście do uczestników obchodów podkreślił rolę szkół wyższych i elit w społeczeństwie. "Profesor jest nie tylko wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie, którego zadaniem jest przygotować adeptów do radzenia sobie z wyzwaniami pracy zawodowej. Jest także i musi pozostać autorytetem, człowiekiem, który swoją postawą i zachowaniami wyznacza standardy dla innych, zwłaszcza dla młodego pokolenia. Choć czasy się zmieniają, a świat wciąż przyśpiesza, nikt nie zastąpi elit w wypełnianiu ich kulturotwórczej roli w życiu narodu" - napisał Lech Kaczyński. Uczestnicy uroczystości obejrzeli krótki film "Sonderaktion Krakau we wspomnieniach dzieci aresztowanych profesorów" autorstwa Bogusława Sławińskiego i Jolanty Herian-Ślusarskiej. Apel z nazwiskami ofiar Sonderaktion Krakau odczytał przedstawiciel studentów Andrzej Ryś. Dyrektor Archiwum UJ dr Krzysztof Stopka w wykładzie okolicznościowym przypomniał, że dziś pamięć zbiorowa, aby trwać, potrzebuje "zwielokrotnionego indywidualizmu", o czym świadczy coraz częstsze pokazywanie dziejów narodu z perspektywy rodzinnej, środowiskowej i pokoleniowej. - Indywidualizujemy to, co poprzednie pokolenia heroizowały. Rejestrujemy nie tylko fakty, ale możne nawet przede wszystkim uczucia, emocje, przeżycia ich uczestników - powiedział Stopka. Jak podkreślił, dziś nie wystarczy już wydać tomu wspomnień lub ogłosić artykułu naukowego, trzeba użyć filmu, wystawy multimedialnej, przekazu internetowego, w którym słyszalny będzie nie tylko głos badacza, ale także głosy świadków i ich własne opowieści. Podczas uroczystości Nagrodę im. Stanisława Kutrzeby otrzymała doktorantka w Zakładzie Prawa Międzynarodowego Publicznego UJ Marta Prucnal. Nagroda jest przyznawana od 2002 r. pracownikowi, studentowi lub absolwentowi uczelni, który w dorobku naukowym ma znaczące osiągnięcia w dziedzinie obrony praw człowieka. Laureat nagrody ma możliwość rocznego pobytu i badań na Uniwersytecie w Heidelbergu oraz tygodniowego stażu w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. - Nagroda jest dla mnie bardzo cenna, dzięki niej zyskuję możliwość kontynuowania w Heidelbergu badań naukowych nad interesującym mnie zagadnieniem międzynarodowej prawnej ochrony dzieci przed uczestnictwem w konfliktach zbrojnych - powiedziała Marta Prucnal. Nagrodę, której patronem jest prof. Kutrzeba - historyk prawa, jeden z profesorów uwięzionych podczas Sonderaktion Krakau - ustanowiły Uniwersytet Ruprechta-Karola w Heidelbergu oraz Instytut Maxa Plancka. Tegorocznym obchodom 70. rocznicy Sonderaktion Krakau towarzyszą m.in. wystawa "Nie zapomnijcie naszej śmierci, nie dajcie jej zmarnować" w Bibliotece Jagiellońskiej i sesja naukowa "Pamiętamy - geografia polska w latach II wojny światowej". 21 listopada w Muzeum w Sachsenhausen zostanie otwarta wystawa poświęcona nazistowskim prześladowaniom polskiej i czeskiej inteligencji, przygotowana we współpracy z Archiwum UJ. 6 listopada 1939 r. podczas Sonderaktion Krakau hitlerowcy aresztowali 183 profesorów i asystentów z UJ, Akademii Górniczej, Akademii Handlowej oraz kilka osób spoza grona nauczającego. Kilkunastu uczonych zmarło w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen, kilku po powrocie do Krakowa.