6 listopada 1939 r. hitlerowcy, w ramach "Akcji specjalnej Kraków", aresztowali na UJ i wywieźli do obozów koncentracyjnych 183 profesorów i wykładowców krakowskich uczelni. Na pamiątkę tego wydarzenia 6 listopada jest od 1999 r. obchodzony na UJ, jako Uniwersytecki Dzień Pamięci. To dzień wspomnień o tych, którzy odeszli, a kiedyś tworzyli wspólnotę akademicką. - Dzień Pamięci to nie jest dzień żałoby. To jest dzień, w którym wspominamy wszystkich wspaniałych ludzi, którzy przed nami budowali ten uniwersytet, jego pomyślność, siłę i blask - podkreślił prof. Musioł. - W tym Dniu Pamięci w sposób szczególny przywołujemy ofiary totalitaryzmów. W szczególny sposób mówimy o Sonderaktion Krakau, ale nie powinniśmy zapomnieć o Katyniu, o profesorach we Lwowie - dodał. Prof. Musioł poinformował, że Fundacja dla UJ prowadzi zbiórkę pieniędzy na budowę pomnika ponad 20 polskich uczonych, zamordowanych wraz z rodzinami przez hitlerowców we Lwowie 4 lipca 1941 r. Inicjatorzy chcą, aby pomnik stanął w miejscu kaźni w 70. rocznicę tego wydarzenia. Po mszy w kolegiacie św. Anny delegacje wykładowców i studentów odwiedziły krakowskie cmentarze, gdzie złożyły wieńce na grobach profesorów i pracowników UJ. Kwiaty złożono także przed tablicą pamiątkową w Collegium Novum UJ. Główne obchody odbyły się w sali nr 56 Collegium Novum - tej samej, do której hitlerowcy w 1939 r. zwabili krakowskich profesorów. W uroczystości wzięły udział m.in. rodziny ofiar Sonderaktion Krakau, krakowski korpus dyplomatyczny, władze regionu oraz władze UJ i partnerskiego Uniwersytetu Ruprechta-Karola w Heidelbergu. Kulminacyjnym punktem obchodów było odczytanie nazwisk wszystkich, nieżyjących już, 183 profesorów i nauczycieli akademickich aresztowanych podczas Sonderaktion Krakau. Ostatni z nich - prof. Józef Wolski, który co roku odczytywał listę nazwisk, zmarł w 2008 r. Obecny na uroczystości były rektor Uniwersytetu w Heidelbergu, prof. Peter Hommelhoff zapewnił zgromadzonych: "Czasy narodowego socjalizmu i jego okropne wydarzenia, zwłaszcza w Europie Środkowej i Wschodniej są i pozostaną w Niemczech niezmiennie obecne i nie będą zepchnięte w niepamięć". "Równie niemożliwe jest dla Niemców wyzwolenie się od winy ich przodków" - dodał. W trakcie obchodów wręczono Nagrodę im. Stanisława Kutrzeby w dziedzinie ochrony praw człowieka w Europie, ustanowioną w 2002 r. przez Uniwersytet Ruprechta-Karola w Heidelbergu oraz Instytut Maxa Plancka. Nagroda w wysokości 12,5 tys. euro przyznawana jest co roku pracownikowi lub absolwentowi UJ. Umożliwia roczny pobyt i badania na Uniwersytecie w Heidelbergu. W tym roku laureatką nagrody została Maria Stożek - absolwentka prawa na UJ i Harvard Law School. Obecnie jest doktorantką w Katedrze Kryminologii UJ. Prowadzi badania poświęcone zagadnieniom kryminologicznym związanym z ochroną praw człowieka, jest autorką kilku publikacji naukowych z tej dziedziny. Patron Nagrody - Stanisław Kutrzeba - był wybitnym historykiem prawa polskiego i jednym z profesorów uwięzionych podczas Sonderaktion Krakau. W ramach Sonderaktion Krakau hitlerowcy aresztowali 183 krakowskich profesorów i wykładowców. 155 z nich było pracownikami UJ, pozostali związani byli z Akademią Górniczą i Akademią Handlową. Profesorów wywieziono do obozów koncentracyjnych w Sachsenhausen i Dachau. Kilkunastu aresztowanych zmarło w obozach, kilku - wkrótce po powrocie do Krakowa. W sobotę w ramach obchodów zostanie otwarta w dawnej Fabryce Emalia Oskara Schindlera wystawa "Do piekła Sachsenhausen. Los krakowskich uczonych na początku II wojny światowej".