- Postępowanie zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego - wyjaśnił Tadeusz Cebo, szef Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. Doniesienie do prokuratury dotyczące nieprawidłowości w zakopiańskim szpitalu złożyli w ubiegłym roku pracownicy oddziału ratunkowego zakopiańskiego szpitala, m.in. dyspozytorki pogotowia oraz ratownik medyczny. Postępowanie prowadzone przez gorlicką prokuraturę dotyczyło naruszenia procedur wyjazdowych zespołów ratownictwa medycznego i poświadczania nieprawdy w dokumentacji wyjazdowej karetek. Dotyczyło również niedopełnienia obowiązków przez dyrektor szpitala, która wiedząc o nieprawidłowościach, nie podjęła żadnych działań zaradczych. Wewnętrzna kontrola, która odbyła się na wniosek prokuratury, ujawniła 169 nieprawidłowości w kartach wyjazdowych pogotowia w okresie od stycznie do końca marca. Wpisy w dokumentacji były m.in. zamazywane korektorem, a w niektórych przypadkach wydruki kart wyjazdu nie zgadzały się z zapisem dokonanym w księgach. Kierownictwo lecznicy tłumaczyło nieprawidłowości błędami w książkach dyspozytorów pogotowia. Ordynator oddziału ratunkowego Ali Issa Derwich twierdzi, że za stan dokumentacji odpowiedzialne są dyspozytorki pogotowia, które zostały zwolnione z pracy. Osoby, które zgłosiły sprawę nieprawidłowości na oddziale ratunkowym do prokuratury, zapowiedziały, że odwołają się od decyzji o umorzeniu postępowania.